Kominy elektrociepłowni pieczołowicie
uzupełniają chmury nad pejzażem miejskim. Przed zamkniętą jeszcze piekarnią
wije się ogonek spragnionych chrupiącego, świeżego pieczywa. Rzeka leniwie
omija wyspy i nie w głowie jej wspinać się na brzegi ogołocone z drzew i
sitowia. Ulicą przemyka błękitna anakonda tramwaju ozdobiona flagą obcego
państwa (na rodzimą zabrakło miejsca!) i grzechocząc na zwrotnicach czmycha na
drugi brzeg. Kobieta o siwych skroniach odziana w różowe futerko dźwiga z
mozołem dwie flasze czerwonego wina. Na głogach, obok listków nowalijek
znalazło się miejsce dla zeszłorocznych jagód – zakurzonych od nieużywania.
Chleba naszego powszechnego unikamy...
OdpowiedzUsuńale smacznego!
Trudno mi wykopać krzew głogu pod nowy parking, z jaśminem poszło łatwiej. Chcemy mieć wjazd pod samą piwniczną izbę z kominkiem.
przezorny Janek
brzmi, jakbyś się spodziewał dostawy węgla.
UsuńOby ten wystany w kolejkach chleb nie wylądował na śmietniku za dni kilka...
OdpowiedzUsuńjotka
tam chyba jest pyszny, bo wianuszek widać częściej. i do lodów rzemieślniczych tuż obok także.
UsuńBłękitna anakonda tramwaju brzmi bardzo pięknie.
OdpowiedzUsuńA i "ogonek" brzmi ciekawie. Wydaje mi się, że teraz tak się nie mówi. Że "ogonek" trafił do archiwum. Jak celofan.
CELOFAN - fajne słowo.
Celofan działa jak złoto i wcale nie zszedł do podziemi.
Usuńcelo-fan rozłożony na członki może sugerować nawigatora, albo snajpera - miłośnika trafiania do celu.
Usuńha! celofan też się u mnie ostatnio pojawił :)
Usuńznakomicie - nada się do pakowania prezentów. teraz wystarczy znaleźć jubileusz, bądź inna okazję do wręczania.
UsuńNo proszę. Znaczy celofan ma się dobrze i nawet ma sporo miłośników. 😜
Usuńa pewnie. u Leny Sadowskiej również się pojawił. najwyraźniej czas celofanu nastał.
Usuń(mało brakowało a pomyliłbym celofan z celuloidem)
A może to nie anakonda tylko grzechotnik?
OdpowiedzUsuńlepiej się nie zbliżać do bydlątka - połyka ludzi w całości, więc przynależność gatunkowa, to najmniejszy problem.
UsuńZapachniało jakimś głębokim peerelem :)
OdpowiedzUsuńgratuluję węchu. w peerelu było biednie i nieco ekscentrycznie, ale dzisiaj poziom absurdów codziennych przekroczył już wszelkie wcześniej ustanowione rekordy.
Usuń