piątek, 7 kwietnia 2023

W telegraficznym skrócie.

 

Kominy elektrociepłowni pieczołowicie uzupełniają chmury nad pejzażem miejskim. Przed zamkniętą jeszcze piekarnią wije się ogonek spragnionych chrupiącego, świeżego pieczywa. Rzeka leniwie omija wyspy i nie w głowie jej wspinać się na brzegi ogołocone z drzew i sitowia. Ulicą przemyka błękitna anakonda tramwaju ozdobiona flagą obcego państwa (na rodzimą zabrakło miejsca!) i grzechocząc na zwrotnicach czmycha na drugi brzeg. Kobieta o siwych skroniach odziana w różowe futerko dźwiga z mozołem dwie flasze czerwonego wina. Na głogach, obok listków nowalijek znalazło się miejsce dla zeszłorocznych jagód – zakurzonych od nieużywania.

15 komentarzy:

  1. Chleba naszego powszechnego unikamy...
    ale smacznego!
    Trudno mi wykopać krzew głogu pod nowy parking, z jaśminem poszło łatwiej. Chcemy mieć wjazd pod samą piwniczną izbę z kominkiem.
    przezorny Janek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. brzmi, jakbyś się spodziewał dostawy węgla.

      Usuń
  2. Oby ten wystany w kolejkach chleb nie wylądował na śmietniku za dni kilka...
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tam chyba jest pyszny, bo wianuszek widać częściej. i do lodów rzemieślniczych tuż obok także.

      Usuń
  3. Błękitna anakonda tramwaju brzmi bardzo pięknie.
    A i "ogonek" brzmi ciekawie. Wydaje mi się, że teraz tak się nie mówi. Że "ogonek" trafił do archiwum. Jak celofan.
    CELOFAN - fajne słowo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Celofan działa jak złoto i wcale nie zszedł do podziemi.

      Usuń
    2. celo-fan rozłożony na członki może sugerować nawigatora, albo snajpera - miłośnika trafiania do celu.

      Usuń
    3. ha! celofan też się u mnie ostatnio pojawił :)

      Usuń
    4. znakomicie - nada się do pakowania prezentów. teraz wystarczy znaleźć jubileusz, bądź inna okazję do wręczania.

      Usuń
    5. No proszę. Znaczy celofan ma się dobrze i nawet ma sporo miłośników. 😜

      Usuń
    6. a pewnie. u Leny Sadowskiej również się pojawił. najwyraźniej czas celofanu nastał.
      (mało brakowało a pomyliłbym celofan z celuloidem)

      Usuń
  4. A może to nie anakonda tylko grzechotnik?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. lepiej się nie zbliżać do bydlątka - połyka ludzi w całości, więc przynależność gatunkowa, to najmniejszy problem.

      Usuń
  5. Zapachniało jakimś głębokim peerelem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gratuluję węchu. w peerelu było biednie i nieco ekscentrycznie, ale dzisiaj poziom absurdów codziennych przekroczył już wszelkie wcześniej ustanowione rekordy.

      Usuń