Wilgoć zazwyczaj nie sprzyja widzeniom,
jednak detaliczny deszcz, który łatwiej poczuć, niż zobaczyć był łaskawszy od
bardziej zdeterminowanych opadów. Tylko dlatego, nieopodal Rzeki dostrzegłem
napis na murze, niewątpliwie wart zauważenia:
„Żyj tak, jakbyś już był wolny”.
Potem obrazki zdominowały niewiasty (wiadomo
– facet niewiele poza nimi widzi). Pierwsza była młoda kobieta, stojąca w
sposób anatomicznie wykluczony. Jej stopy celowały w kompletnie różne strony i
nie do końca zgodnie z orientacją kadłuba. Chodnikami nie tyle przemykały, co
zdobywały przestrzeń ordynarne, młode i aroganckie dziewoje, makijażem i
strojem podkreślające, że delikatność jest im kompletnie obca, co demonstrowały
również werbalną wulgarnością. Szczęściem na przystanku dostrzegłem rzadkowłosą
dziewczynę rozkwitającą w chłopięcym zachwycie, że nawet deszcz nie był w
stanie zmyć z niej szczęścia.
Szczęśliwych ludzi spotkać w deszcz, to nie byle okazja do własnej radości.
OdpowiedzUsuńCałkowicie wolnych ludzi nie ma, każdego ogranicza prawo.
Serdecznie pozdrawiam
miło widzieć szczęście bez granic. szczególnie pośród tłumu smętków.
Usuń