wtorek, 25 lutego 2025

Taran z tarantulą zatarasował taras.

 

    Kosom jakoś radośnie, więc bawią się w chowanego i rechocą w ciemnościach. Wróble i mazurki uwijają się w gęstwinach żywopłotów, budując dom dla przyszłej pani. Śpiąca dziewczyna oddechem zaparowała okno tak, że muszę korzystać z sąsiedniego. Na miejskiej fosie chudy lód, wystarcza kaczkom i gołębiom do dreptania tam, gdzie dzieci sypią im okruszki.


    A kiedy wreszcie zaświeciło słońce i zaczęło od niechcenia lizać liszaje na zabytkowych murach – dostrzegam żółtego, rozchybotanego motyla, kołującego do niewidzialnego celu. Po nim nadszedł elegancko ubrany (i czysty) facet i uwolnił z żółtego kontenera na śmieci czerwony balonik-serduszko wypełniony helem. Balon błyskawicznie skorzystał z okazji i dostojnie, bez cienia paniki oddalił się, a pan w tym czasie sięgał na dno kontenera, by pochwycić niewielki łup.

2 komentarze:

  1. Mnie zachwycają żurawie na polach, piękne ptaki!
    A kluczy gęsi tyle na niebie, jakby wszystkie naraz przyleciały do Polski.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzisiaj widziałam dwie sierpówki...co mnie zdziwiło, bo o tej porze roku w mojej okolicy- raczej nie bywały. Czasem w lecie.
    Kosy nieustannie baraszkują na ziemi od wczesnej ciemności ,strasząc pośpiesznych przechodniów szelestem nieprzegniłych liści.

    OdpowiedzUsuń