Kosom jakoś radośnie, więc bawią się w chowanego i rechocą w ciemnościach. Wróble i mazurki uwijają się w gęstwinach żywopłotów, budując dom dla przyszłej pani. Śpiąca dziewczyna oddechem zaparowała okno tak, że muszę korzystać z sąsiedniego. Na miejskiej fosie chudy lód, wystarcza kaczkom i gołębiom do dreptania tam, gdzie dzieci sypią im okruszki.
A kiedy wreszcie zaświeciło słońce i zaczęło od niechcenia lizać liszaje na zabytkowych murach – dostrzegam żółtego, rozchybotanego motyla, kołującego do niewidzialnego celu. Po nim nadszedł elegancko ubrany (i czysty) facet i uwolnił z żółtego kontenera na śmieci czerwony balonik-serduszko wypełniony helem. Balon błyskawicznie skorzystał z okazji i dostojnie, bez cienia paniki oddalił się, a pan w tym czasie sięgał na dno kontenera, by pochwycić niewielki łup.
Mnie zachwycają żurawie na polach, piękne ptaki!
OdpowiedzUsuńA kluczy gęsi tyle na niebie, jakby wszystkie naraz przyleciały do Polski.
piękne masz przedpole. albo zapole...
UsuńDzisiaj widziałam dwie sierpówki...co mnie zdziwiło, bo o tej porze roku w mojej okolicy- raczej nie bywały. Czasem w lecie.
OdpowiedzUsuńKosy nieustannie baraszkują na ziemi od wczesnej ciemności ,strasząc pośpiesznych przechodniów szelestem nieprzegniłych liści.
zabawnie się śmieją. jakby nabijały się z sieroty-człowieka, co to po ciemku chodzić nie potrafi.
UsuńTutaj taran z tarantulą, a u mnie tarpan jedzie za tarpanem .
OdpowiedzUsuńdobrze, że nie tarpan tarpanem.
UsuńOj, dobrze, bo bezkolizyjnie...
UsuńKaczki potaniały znacznie w pewnym supermarkecie. Jem już drugą. Rosołki, pieczyste z jabłuszkiem-idzie wiosna sił nabrać by się zdało. Czerniny by posmakował..., tarantulę tulę w sobie...Chyba?
OdpowiedzUsuńmroczny jeździec
ja gustuję w gruszkach do kaczuszki. albo w malinach.
UsuńMotyl!
OdpowiedzUsuńNareszcie zwiastun wiosny!
jest ich więcej. zakwitłe krokusy są już niczym niezmąconą oczywistością.
Usuń