sobota, 22 lutego 2025

Szyba w szybie szybuje szybko.

 

    Starszy pan meandruje wokół przystankowej wiaty usiłując zamrozić butelkę wody mineralnej transportowaną pod pachą. Samoloty wspinają się ponad niknące w mroku chmury. Nad Rudą Kobrą stanął Pinczer Szorstkowłosy regularnie raczący się wydzieliną nosową, a Kobra tylko zaciskała pobladłe palce na torebce. Śpiąca Królewna spała cicho i bezwonnie, Tańczący Z Mięsem krztusił się od kaszlu. Patrzę ja i Gadułka siedząca kilka rzędów bliżej końca autobusu. Kloszard żyjący życiem poza systemem wybiega z autobusu, żeby złapać wcześniejszy, a kiedy się nie udaje – wraca.


    Nastolatka z szerokim uśmiechem profilowanym metalowym aparatem słucha opowieści koleżanek. Przesiadam się na tramwaj, który jedzie, jakby się skradał w nieznanym terenie. Kobiety o dobrze schłodzonej urodzie siedzą na przemian z facetami raczącymi się napojami energetycznymi. Bulwarowi biegacze poprawiają trykoty w oczekiwaniu na przychylność sygnalizacji świetlnej. Zakonnice, nie wiedzieć kiedy odświeżyły mur klasztorny, zbezczeszczony wulgaryzmami i innymi herezjami (w tym jedną morsem). Krukowate obsiadły Miasto gęściej niż pryszcze nastoletnie pyszczki.

9 komentarzy:

  1. Ale tu dzisiaj pusto. No to może ja nieśmiało zapytam - czy ta herezja bezczeszcząca morsem klasztorny mur była może 8-elementowa?
    No i te kobiety "o dobrze schłodzonej urodzie" .... Zadziwiające ...
    ps. Oko czuje się przeze mnie czasami besztany???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pusto. to nie praca na akord. piszę, kiedy chcę. możesz się z tym nie zgadzać, ale wpływu nie masz i nie będziesz miała.

      Usuń
    2. Chyba się rozminęliśmy myślami .... Zupełnie nie rozumiem tego komentarza ....
      To "pusto" odnosiło się tylko do tego, że nikt niczego jeszcze nie napisał pod tą notką ....

      Usuń
    3. to się rozminęliśmy. odebrałem "pusto" jako brak nowych treści, a nie brak nowych komentarzy.

      Usuń
  2. Ruch w ruchu, wszystko w zawieszeniu. Przystanek, ale nic się nie zatrzymuje – pan krąży, kloszard wraca, tramwaj skrada się niepewnie. Miasto pulsuje detalami, od błyszczących aparatów po matowe ślady po wulgaryzmach. Nawet zakonnice wkraczają w rytm porządkowania. A nad wszystkim – krukowate, jakby miały ostatnie słowo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w Twoich oczach, to już powieść, która się nie kończy.

      Usuń
  3. Pinczer Szorstkowłosy zabija mnie regularnie i na raty...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ej, nie był aż tak toksyczny!

      Usuń
    2. Ale jego sposób odżywiania już tak. Błeee...

      Usuń