wtorek, 4 maja 2021

Gryząc pazury.

 

Budzę się z nadzieją, że zdarzę się tobie. Właśnie dziś. Niecierpliwie zanurzam nagość w czeluściach łazienki, zeskrobując z siebie samotność. Wychodzę kwitnący, by butelką wina ozdobić drzwi lodówki. Szamoczę się, bo wciąż cię nie ma, chociaż napoiłem stęsknione kwiaty na balkonie, odkurzaczem ujarzmiłem drapieżne kocury samotnych nocy i zwróciłem wolność obrazom codzienności mieszkającym za oknami.

 

Drzwi wyglądają na zawiedzione, kiedy po lewej stronie judasza zbiega schodami młodziutkie, jasnowłose szczęście, nieświadome mojego z drzwiami dialogu. Przeskoczyło ponad naszymi zgryzotami, nie zauważając przeszkody.

 

Bezduszny zegar wytyka mi uronione sekundy. Ale przecież… tą nocą, wymyśliłem cię staranniej niż wczoraj… Więc przyjdziesz? Na pewno?

6 komentarzy:

  1. Marzenia...hmmm,
    Kiedy przestałam marzyć stanęłam w miejscu, a może to czas się zatrzymał? Muszę się zastanowić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może powiedziałaś "dość" wszystkiemu, na co miałaś ochotę?

      Usuń
    2. Nie, świadomie przestałam mieć ochotę. Wybór.

      Usuń
    3. odpiąć się od życia? interesujące.

      Usuń
  2. Moje drzwi nie mają judasza, więc nawet nie zdradzą czy bywają zawiedzione.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może dziurka od klucza będzie bardziej wylewna?

      Usuń