Musiał być filozoficznym ów poranek, który zrodził podobną wątpliwość. Wiatr wytrwale zdmuchiwał latawce, lecz, jeśli one miały być świeczkami na urodzinowym torcie, to wiatr musiał być stary jak świat i sporo mu jeszcze zostało do zdmuchnięcia, choć starał się z całych sił. Bzy z nazwy czarne kwitną na biało, berberysy obrzuciło żółtymi gronami. Kloszard rusza autobusem na podbój Miasta, a ja nie wiem, czy on taki zaradny, że radzi sobie mieszkając w nieogrzewanej altanie, kąpiąc się w misce przed nią, nie ma żadnych rat do spłacenia, ani nie zapomina o przeglądzie samochodu, czy naprawie cieknącego kranu, nie pracując w mozole, by dzieciom kupić zabawkę od święta, względnie wakacje all inclusive w Turcji, albo Grecji, czy też jest bezradny wobec rzeczywistości, śpiąc samotnie gdzie popadnie i robiąc cokolwiek za parę złociszy. Pijany nie chodzi, nie cuchnie na kilometr, chyba dopadł go ostatnio fryzjer, więc może jednak potrafi żyć bezstresowo, bez FB i wirtualnych gierek sieciowych i blisko natury. Bardzo blisko. Wręcz na niej.
Iście filozoficzny poranek, ale trzeźwy kloszard to mimo wszystko rzadkość...
OdpowiedzUsuńa jednak - da się!
UsuńNie każdy "kulejacy" cuchnie.
OdpowiedzUsuńWielu z nich odkrywa swoje życie na nowo.
Basia
to prawda, ale masa cuchnących jednak przytłacza.
UsuńKloszard?
OdpowiedzUsuńzadbany emeryt, oddał swoją chudobę dzieciarni i wybrał taki styl życia. Piękna sprawa. Altanka. Ognicho przy gwiazdach. Czuć, że nie leci od niego starczą chemiczną stęchlizną. Ha. Musi za to wdychać różne smrody dezodorantowo-perfumeryjne w czasie swoich transportowych voyage. To bywa stresujące, czasami.
Jasiu
emeryt? zbyt młody. a poza tym - znam. dzieci raczej nie ma. miął mieszkanie w centrum. i psa, rottweilera. kiedyś miał też pracę. i dziewczynę. teraz ma porzuconą altanę i parę kramarek, którym pomaga na hali kupców w zamian za grosiwo. ognisk nie pali, bo altana leży jakoś tak dziwacznie - już poza ogródkami działkowymi z widokiem na dwupasmówkę. ukrywa się, żeby ktoś nie doniósł na samowolkę.
UsuńKloszard jak kloszard. Mnie intryguje ów filozoficzny poranek. Kto jest zdolny o nieludzkiej porze do filozofowania (poza Tobą)?
OdpowiedzUsuńrannych ptaszków nie brakuje. a poza tym - coś trzeba robić, żeby nie pogrążyć się w beznadziei.
UsuńPewnie to są ciężko ranne ptaszki.
Usuńja blizn po porannym wstawaniu nie mam... czyli da się!
UsuńDiogenes z Synopy był abnegatem. Żył tak jak i głosił - w pogardzie dla dóbr doczesnych. Ale większość niestety ma duże kłopoty i od nich ucieka.
OdpowiedzUsuńmożesz mieć rację. ale i uciekać wypada umieć.
UsuńOd uciekania od problemów tworzą się większe problemy. Korzystniej jest stawiać im czoło. Krok po kroku, aż do rozwiązania.
Usuńna wszystko masz lekarstwo - a czemu uciekłaś aż do Ameryki?
UsuńAle ja nie uciekłam! Co więcej, myślałam, że tak jak roślina się nie przyjmę i uschnę...
Usuńi jak? podlewali Cię bardzo systematycznie, czy odżywki i inne używki? coś za coś - roślina wyrwana z gruntu i wsadzona do doniczki dostaje w zamian za straty jakieś bonusy. i czasami się udaje.
Usuńurodziłaś się już tam?
Nie mam lekarstwa na wszystko. To jakieś pomówienia. :D
UsuńA Diogenesowi Laertiosowi zachciało się opisać żywoty( i poglądy) 72 filozofów. Nawet nie wiadomo kim był, gdzie się urodził. Żył sobie anonimowo w 3 wieku n. e. i nie musiał udawać Greka. No, to był pierwszy pisemny kloszard, wiedział dużo o innych filozofach, ale o nim nikt.
OdpowiedzUsuńJak przetrwało jego dzieło? O tym wiedzą tylko prawdziwi kloszardzi. Pitagoras, reinkarnacja ...
OKO Opatrzności czuwa.
Jasiu
Zdecydowanie, wiele cywilizacji stawiało OKO na szczycie, jako obraz Demiurga i obowiązujących praw moralnych. Te, co wierzą w reinkarnację, raczej niekoniecznie.
UsuńCzyli jak? Wszystko do jednego worka? Co to za herezje? 🤣😆 Oj Jasiu, Jasiu popraw się.
Oko Oka( blog) szczytuje heretycznie na poligonie.
OdpowiedzUsuńDiogenes Synoptyk heretyzuje, jak na kloszarda przystało;
"Bezdomny wygnaniec, człowiek bez ojczyzny,
żebrak, włóczęga, z dnia na dzień żyjący"- cytował wciąż słowa poety tragicznego.
"Pies", co musiał oganiać się przed ludkiem pospolitym, ścigany na własne życzenie za podrabianie pieniędzy.
Niewolnik, którego słuchali się jego pan i właściciel. To ci dopiero kloszard. Zadowolona z Jasia?
Jasiu
blog szczytuje na poligonie... cóż za perwersja. ocieka niedopowiedzeniem - na szczęście!
UsuńNo nie za bardzo Jasiu, nie dla Ciebie cynizm. Epikurejski styl chyba bardziej Ci pasuje. Tak oczami wyobraźni: ciepłe krainy, ogródek, winogrona w altanie, kilku wiernych przyjaciół, muzyka, śpiew...
OdpowiedzUsuńTimon o Epikurze
OdpowiedzUsuń'Ostatni spośród filozofów przyrody, sprośny i bezczelny
rodem z Ruchodupek, przyszedł jako nauczyciel, największy nieuk
wśród ludzi.'
Wszystko zawdzięczam swojemu pochodzeniu arystokratycznemu, podobno.
Jedno jest pewne-razem z braćmi chodziliśmy do najsławniejszej hetery we wsi. Stary spłacał za nas wszystkie długi za stodołą.
Na wszelki wypadek kazałem napisać w ostatniej woli-chcę umrzeć w wannie pełnej ciepłego, mocnego wina i z kielichem zimnej wody z limonką w lewej ręce. W gronie pijaków z dzielni i znajomych pań z agencji towarzyskiej- już emerytek i rencistek.
Jasiu
No nie do końca Jasiu. Krytyka epikureizmu to już "filozoficzne średniowiecze", a to co jest przestarzałe to np. "atomizm". Mało kto wie, że epikurejczycy przyjemności dzielili na takie, które przynoszą życiową satysfakcję i harmonię i takie, których nadmiar może powodować cierpienie - do tego zaliczamy wszelkie patologie. Epikurejczycy lubili się bawić, ale unikali cierpienia jak ognia. W testamencie na ogół nie opisujemy swojej śmierci, a rozrządzenie majątkiem. Sam Bóg raczy wiedzieć jaka będzie...
UsuńMało kto wie, że to dzięki "filozoficznemu średniowieczu" przetrwała wiedza o starożytnych filozofach i że to właśnie w średniowieczu żył niejaki Tomasz i od niego wszystko się zaczęło dziać w...Zatem Tomizm się jeszcze chyba nie przestarzał...
OdpowiedzUsuń"atomizm" powiadasz, a co z nuklearnością? Też się już przeżarła..
Testament, a ostatnia wola to istotna różnica, przynajmniej dla tych bez majątku. nie należy brać przykładu z Epikura?
jego uczeń -Timokrates-doniósł, że jego były Mistrz wymiotował dwa razy dziennie z przejedzenia, miał wielkie braki w dziedzinie teorii, a jeszcze większe w sprawach życiowych- i to by się zgadzało również ze stanem wiedzy postmodernistycznych współczesnych filozofków...
Żeby było jaśniej dla co niektórych- w ostatniej mojej woli podam " życzenie śmierci". Nie grozi mi ubezwłasnowolnienie, ani podważanie testamentu-swój majątek postanowiłem roztrwonić z kretesem
Czytałem testament Epikura, ale bardziej zainteresowała mnie jego ostatnia wola...
Pisze przed śmiercią do Idomeneusa( w USA?)
"W tym błogim dniu, który jest zarazem ostatnim dniem mojego życia, piszę do was te słowa. Choroba przewodu moczowego i dyzenteria sprawiały mi tak wielkie cierpienie,
Tu wzruszony przerywam i idę odszukać swoje epikury, tfu sorki, epikryzy..
Jasiu
Średniowiecze? No to teocentryzm, drabina do nieba, Ojcowie Kościoła... I nie tylko tomizm św. Tomasza, ale i augustynizm, franciszkanizm benedyktynizm. Wszyscy oni byli święci, ale często ściągali z filozofii starożytnych, m.in. : z Platona i Arystotelesa.
UsuńZałóż bloga, to może będziemy jeszcze filozofkować...
ta,
OdpowiedzUsuń" ściągali z filozofii starożytnych...",
a niby z jakich innych mieli by "ściągać"? Chińskiej, czy hiduskiej?
Otóż starożytni filozofowie " ściągali" z mądrości azjatyckiej- ale to trzeba czytać wiarygodne podręczniki, a nie siać postmodernistycznej, czy marksistowskiej propagandy...
Tylko żmudna praca Benedyktynów pozwoliła na poznanie filozofii starożytnej. Bez znajomości łaciny i greki tak łatwo otumanić przyszłych "filozofków"chociażby przez sfałszowane tłumaczenia. Polski przykład? Tak, tak właśnie Platon- a kto uczynił taką zbrodnię? Odgadniesz, dostaniesz plusa. Chcesz się dowiedzieć?
O tej arabskiej trzeba było poczekać dłużej, może do czasów Toledo?
Na razie zakładam kalesony, żeby mi nie przewiało nerek- wot i cała moja filozofia...
Sprawdziłem "testament". Filozofowie przed naszą erą nie znali ST, a to określenie(łac.) pojawiło się ok. drugiego wieku naszej ery... ciekawa historia, mało filozoficzna...
Jasiu
Jasiu, filozofia azjatycka: w tym chińska i indyjska ma wiele wspólnego z religią. Owszem jest dla mnie ciekawa, ale bardziej ze względu na obyczaje i ludzką mentalność. Zostańmy jednak przy filozofii zachodniej. Nie wiedziałam, że interesuje Cię idealizm Platona. Chodziło o tłumaczenia Platona na język polski?
Usuń