Posiwiały trawniki, pnącza wyglądają na spalone, niektóre drzewa także. Dziwna ta wiosna, nienaturalna. Skrzepłe dmuchawce nie boją się wiatru. Babochłop, wystrzyżony jakby szedł na wojnę, eksponował wdzięki rozparty na rurach poręczy, podrygując nieumiejętnie i bez klasy. Chudziutka dziewczyna stojąca na chodniku wyglądała jak głodna czapla wpatrująca się w mętny nurt, chcąc uchwycić srebrzysty błysk łusek.
Na zewnątrz uśmiechnięta kobieta skutecznie maskująca upływ czasu makijażem, szła w leginsach, pozwalając tkankom na swobodne przemieszczanie się w cieniutkich granicach wyznaczonych materiałem. Absolutnie zachwycająco! Starsza pani na rowerze, wiozła w koszyku spory bukiet kwitnących gałęzi złotlinu. Na ołtarz ofiarny, by jutrznię uświęcić?
Garbaty biegacz pchał przed sobą trójkołowy wózek z dzieciątkiem zamkniętym szczelnie brezentem i folią. Młode dziewczę, w butach roboczych, ogrodniczkach, flanelowej koszuli i polarem czekała na zmianę świateł – budowniczka? Budowlanka? Budówka? Trudno o równie piękny widok. Przynajmniej o dwie klasy wyżej niż kobieta pod pełnymi żaglami, czy okręt w galopie!
Od początku dziwiła mnie moda na drwala, pół Polski w kraciastych koszulach o trzy rozmiary za wielkich!
OdpowiedzUsuńwygoda przede wszystkim.
UsuńBiust.
OdpowiedzUsuńJaki biust miała? Budowlańców poznaję po opalonych torsach, jak palą fajury z prawą nogą opartą o szpadel przy pustej taczce.
Jasiu
o torsie mowy być nie mogło - zima brachu! opalenizna, to nie ten czas
Usuńno tak
OdpowiedzUsuńale każda poważna budowlanica powinna brodę mieć a la Kiełbacha-Wurst...
i zaliczać solarnie co dzień-w mojej płatne tylko gotówką
Jasiu
powiem jej, jak spotkam ponownie.
Usuńspytać o "bobra" się nie odważysz, ale i ja miałbym opory...
OdpowiedzUsuńzarobić z kielni to wątpliwa przyjemność, a narażać się z powodu ewentualnie przystrzyżonego "mechacza" nie warto...
no, ale jeśli ma się znajomą, pełną oczekiwań betoniarę, zaryzykować warto.
a mury runą, runą...
Jasiu
są granice ciekawości. nie o wszystko zapytam, nie o wszystkim opowiem tu. bo i niby dlaczego. ekshibicjonizm cieszy się co prawda wielkim powodzeniem pośród jednodniowych gwiazdek internetu, ale mam inne ambicje. i nie chciałbym, aby blog przejadł się po trzech nagich tyłkach.
Usuńjasne
OdpowiedzUsuńracja
w końcu nie jest to pytanie na śniadanie, bo wszystko zaczyna się od kolacji. Strategia opracowana, a o czymś to świadczy.
Będę się tylko fascynował, żadnych porad, namów na głupie wyznania...
nie pójdę już tą drogą
Jasiu
nie krępuj się - prowokuj, naciągaj strunę. a nuż zajęczy?
Usuńzatem
OdpowiedzUsuńgrajmy, nie żałujmy strun...
jedna zajęczy, inna pęknie
jak się przeciągnie, to się popuści...
Jasiu
byle nie w spodnie i nie w towarzystwie
Usuńzawsze można powiedzieć, że to efekt emocji i arytmia
OdpowiedzUsuńi z przytupem i z przypie...
ale słuszna uwaga to jest.
Jasiu
powiedzieć można, ale fama w świat pójdzie sama.
UsuńMoże nie budowlanka, a budka?
OdpowiedzUsuńbuderuska. budleska, budleja. budowlanka, to szkoła - zajęta.
UsuńBudryska? Budrysówka?
Usuńto już czapka, na dodatek coraz dalej od budowy, więc nie
Usuń