Modnie wystrzyżone klony zmieniły się w zielone kule na patyku. Szpaki wymyślają nowe bity, żeby oszołomić wybrankę czymś nowoczesnym i oryginalnym. Dziś wysłuchałem czegoś na kształt trzepania dywanów. Nie powaliło, ale nie ja miałem ulec. Na skrzyżowaniu dostrzegam chudzinkę z zasuplonymi z zimna nogami. Czeka na transport tak wytrwale, że niebo się rozpłakało. W autobusie karampuk ogryza pazurki w trakcie lektury teleinformatycznej, inny informuje kogoś, że jedzie właśnie do znoju codziennego bez większych przeszkód.
Krągła blondyneczka oklepuje bioderka w rytm muzyki wysiąkającej z słuchawek dousznie. Dwóch starszych facetów zmienia przystanek na przeciwległy, jakby było im wszystko jedno dokąd pojadą. A może zmienili plany? Na moście zmarznięte okularniczki śmieją się, chowając czerwone dłonie w rękawy kurtek. Nastolatka w zapiętym płaszczu wygląda, jakby nie miała na sobie wiele więcej. Inna, w grubej bluzie z kapturem wygląda intrygująco, gdyż bluza nie sięga pępka. Można marznąć punktowo?
Zielone kule na patyku to jak lizaki o smaku zielonego jabłuszka.
OdpowiedzUsuńOgryzanie paznokci to koszmar i bycie karampukiem tego nie usprawiedliwia!
kojaki. były takie, teraz to chyba nazywa się chupa-chups. albo jakoś tak.
UsuńPytasz ciągle i ciągle o te gołe brzuchy. Odpowiedzią jest tłuszcz brązowy/brunatny.
OdpowiedzUsuńnie. pytam o ciepłotę punktową. w jednym miejscu skóra okryta wieloma warstwami, a w innym wystaje na zewnątrz. i dumam, czy da się marznąć tylko w wybranych fragmentach.
Usuń