Głodne jaskółki gryzą niebo tuż ponad
dachami kamieniczek i nie zerkają nawet ku kościelnym wieżom. Przechodzę pomimo,
lecz przy kolejnym kościele doznaję objawienia na widok małej, otwartej furtki.
Choć przed Bogiem jesteśmy (niby) równi, to jednak świątynia ma dla wielmożów
wielkie, dwuskrzydłowe i bogato zdobione wrota, a dla pospólstwa małą furtkę.
Idea, że Bóg jest tak wielki, że wyjść na spacer może wyłącznie przez wrota, a
furtką wzgardzi – jakoś nie mieści mi się w głowie.
Pośród traw niebieszczy się cykoria, a
ja znajduję kępę żółtej koniczyny. Mijam trzy gracje, o urodzie dojrzewającej
swobodnie we wszystkich możliwych osiach. Kiedy dołącza czwarta rodzi się we
mnie podejrzenie, że wycieczka zmasowanej urody obrała za cel podróży Miasto i
jego wystarczająco szerokie nawet wąskie uliczki. Bo zaraz potem trafia mi się
wycieczka starszych pań, o rumianym humorze i w słomkowych kapelusikach,
figlarnie poprzekrzywianych od patrzenia w górę. I szarą zakonnicę z obrączką na
ręku. Dotąd zdawało mi się, że nie noszą biżuterii, poza różańcem miarowo
pukającym do współczujących serduszek przy każdym kroku.
I wciąż nie potrafię zrozumieć idei
każącej ukrywać płeć, jakby to była informacja poufna, dostępna jedynie dla
wybrańców i służb specjalnych. Im dłużej myślę nad kryptotechniką, mimikrą i
tego typu sprawami, tym głupszy się czuję, widząc stada płciowo rozchwianych
istot.
Wielbłądowi nawet ucho igielne daje dużą szansę...
OdpowiedzUsuńprzezorny Janek
coś sugerujesz?
UsuńMnie nieodgadnioność płci wręcz fascynuje. Na początku roku szkolnego miałam problem z jednym ludzkim osobnikiem, w końcu doszłam po nazwisku, że to chłopak.
OdpowiedzUsuńmoże ma papiery od psychiatry że to nie do końca prawda?
UsuńNie ma. ma inne, ale z płcią niezwiązane. W każdym razie to piękny i bardzo grzeczny chłopak.
Usuńpiękny chłopiec - to nie brzmi dobrze.
UsuńI odwrotnie. Kiedyś koleżanka przyszła do pracy ze strasznym chłopem, który na koniec okazał się jej siostrą...
OdpowiedzUsuńi jako siostra nie był już straszny?
UsuńJako siostra jest jeszcze straszniejszy!
UsuńNa temat mody trudno się wypowiedzieć.
OdpowiedzUsuńKiedyś szokowano łachami, teraz ciało wyraża to, co komu w głowie się lęgnie.
Pragnienia przeciętniaków ?
Obrączka u zakonnicy to symbol poświęcenia się ....
przezorny Janek
taaa... ciało jako słup ogłoszeniowy - świat zmierza w dziwacznym kierunku.
UsuńZakonnice noszą obrączki, prawdziwe, złote, na znak zaślubin z Chrystusem.
OdpowiedzUsuńnawet one muszą demonstrować miłość? niezwykła potrzeba uzewnętrzniania intymności. taka "celebrycka".
UsuńNic na to nie poradzę...
Usuń