Statek pod światłym przywództwem
Wielkiego Odkrywcy Nowych Lądów I Możliwości (WONLiM) płynął cokolwiek zbyt
krotochwilnie, zataczając się równie niespodziewanie, co personel obsługujący
mostek. Huczna impreza tocząca się od ubiegłego piątku przeciągnęła się niemal
do wtorkowego poranka, kiedy na bakburtę wytoczył się (nieco się zataczając)
Odkrywca i rozpinając rozporek skrupulatnie sprawdził kierunek wiatru, żeby nie
poplamić moczem oficerek wygranych minionej nocy w pokerka. Kiedy niespiesznie
zogniskował wzrok na widzeniu i odcedził jawę od mrzonek, a wodę od pozostałych
fatamorgan, głosem rubasznym retorycznie zapytał:
- A jakżesz nazywa się ów mroczny ląd
na krawędzi widnokręgu?
- Kuba! – syknęła pani o urodzie nieco
już przygasłej i wczorajszej, lecz skonfundowawszy, że pierwotny szept był
nazbyt sceniczny i słyszalny wszędzie, dokończyła już dyskretniej- Pomóż temu
osłowi, to może gażę ci podniesie i będzie cię stać na przyzwoity ożenek ze
mną!
Jakub (drapiąc się między udami) wezwany
do działalności twórczej, podszedł do hmmm… właściwej burty, rozpiął rozporek
(dla towarzystwa naturalnie) i sikając z wiatrem rozglądał się kaprawym
wzrokiem, usiłując dostrzec to, co tak zainteresowało Odkrywcę.
- Kuba? TEN KUBA? Boki zrywać! –
roześmiał się odkrywca – Całkiem jak ty. Ale niech będzie Kuba. Szyper, proszę
z łaski swojej oznaczyć na mapie i księdze okrętowej nową ziemię. Może wysadzę cię
tam z tą twoją Anką? Ha? Kuba i kubAnka na własnej wyspie… A niech mnie!
O! To i ja przy tej okazji dokonałam odkrycia, że moja bratowa (kon-KUBINA) jest KUBanką.
OdpowiedzUsuńotóż to! a niejaki Kubek czyli syn Jakuba z owoców morza wybiera kubraki! wszystko być może byle nie kubańskie pomarańcze.
UsuńA dlaczego pomarańcze nie?
Usuńniesmaczne i bardziej zielone niż pomarańczowe. za peerelu ściągali takie na święta. paskudztwo.
UsuńAle o co chodzi?
OdpowiedzUsuńJak Kuba Bogu...
przezorny Janek
o nic - jak zwykle - takie sobie gderanie
UsuńUlżyło.
OdpowiedzUsuńNapełniłem kolejny kubek. Wczoraj było Anny, ale barek jest dobrze zaopatrzony. Jest i rum, ale cygar brak.
przezorny Janek
dobra okazja, to i kubek nie powinien być pusty.
Usuń