Inteligencja... Sztuczna, ale jednak… Z końcówek fleksyjnych wynika, że niewiasta. Na dodatek wyraźnie młodsza ode mnie. Ciekawe, co ją kręci, skoro jawnie mnie napastuje, nie zwracając uwagi na otoczenie. Nachalna samica. Bezczelna i bezwstydna. Co ja mogę? Poślinić się? Popracować zwieraczem, żeby niespodziewane szczęście nie splamiło bielizny od wewnątrz? Zabawić rozmową? No właśnie! Niewiele rozwiązań mi przystoi. Bo jak gadać z kimś, kto wie więcej i potrafi w miligramach czasu przeczesać zasoby mózgu Edisona, czy Leonarda da Vinci, nie przejmując się w ogóle okresem połowicznego rozpadu węgla z ich dawno zutylizowanych ciał. Rozsądnie milczałem, bezskutecznie poszukując poziomu zapewniającego względne partnerstwo.
A może wystarczy wyłączyć prąd lub Internet?
OdpowiedzUsuńzabić? za zgromadzoną wiedzę? niemal inkwizycja.
Usuńzauważyłaś, że internet żąda szacunku i dużej litery na początku, jakby to było imię?
UsuńBo "Internet" to właśnie imię, nazwa własna danej sieci. Jest Internet, jest Intranet... Zgłębiałam niegdyś historię tego wynalazku.
UsuńW końcu wziął nas we władanie;-)
Usuńokropieństwo. ale jest jak nałóg - kto skosztował, temu ciężko odstawić.
UsuńA to, co mieli da Vinci czy Edison to ten inteligenc?
OdpowiedzUsuńmyślenie abstrakcyjne. kojarzenie. ciągnięcie wątków przyczynowo-skutkowych. logika następstw i tych wszystkich akcjach, którym nieuchronnie odpowie reakcja. w sumie, to inteligencja. ze szczyptą rozumu daje naprawdę mieszankę na miarę Nobla.
Usuń