poniedziałek, 21 lutego 2022

Szukając ciągu dalszego.


Od niechcenia zaginam widnokrąg i zuchwale ciągnę ku sobie. Czuję lekki opór wynikający z zaskoczenia, jednak nie mający źródła kojarzącego się z jawną niechęcią, lecz raczej z filozoficzną rezygnacją i przeniesieniem flirtu ponad wąską granicę dzielącą negację od akceptacji. Gdzieś z krawędzi zsypują się ku mnie fragmenty nieostrych pejzaży, ozdobione rodzynkami zaskoczonej fauny oprószonej świeżo uszarpaną florą. Śmietnik, życiowe pobojowisko, na którym przetrwać potrafią jedynie kloszardzi, zdziczałe psy i szczury.

 

Naśladuję glonojada, spłaszczając perspektywę do dwóch wymiarów – dokładnie zlizuję ze ściany składniki odżywcze. Białka i witaminy. Rozpustę. Tarzam się w kaloriach i czkam, zagłuszając niechętne protesty. Najważniejszą ideą jest przetrwanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz