Każdego dnia poświęcasz połowę poranka na działania
twórcze mające zamaskować prawdę. Malujesz kreski zmieniające kształt oczu,
pudrem ukrywasz bliznę po małoletnim nieszczęściu, wargom dodajesz euforii w
czerwieni żywszej od krwi. Potem uzbrajasz się. Kolczyki srebrzone zawieszasz tu i tam, stalowe
pierścienie, bransolety i wisiory z metali wszelakich. Cud, że misiurki platynowej
nie zakładasz zamiast stanika. Z każdą chwilą bardziej zuchwale zerkasz w
zwierciadło, jakby maska i opancerzenie dodawały ci odwagi, której nagą nocą
brakuje. Autosugestie, mrzonki i cudze ideały opętały cię do tego stopnia, że
nie wierzysz w siebie wcale. Szkoda – ja w lustrze widzę to, czego nie chcesz
dostrzec.
Och te lustra, każdy w nich widzi co innego...
OdpowiedzUsuńw moim odbijają się moje niepewności.
UsuńZa to deskę klozetową na pewno zawsze opuszcza... A Ty?
OdpowiedzUsuńBoja! udomowiony facet nie ma wyjścia, chyba, że poważnie liczy się z rozwodem.
UsuńBo problemem jest to, że przeglądamy się w oczach innych ludzi, a nie patrzymy na siebie w lustro swoimi własnymi.
OdpowiedzUsuńlustro jest doskonałym narzędziem - wystarczy się obnażyć i w zaciszu sypialni powiedzieć: - tak, tak właśnie myślę, choćby świat sądził inaczej.
UsuńKażdy widzi to co chce widzieć, nie tylko w lustrze. Wiem to po sobie. Kolokazja :)
OdpowiedzUsuńa co Ty dostrzegłaś? łatwo jest komentować, trudniej przyznać się do własnych spostrzeżeń, szczególnie, kiedy są nieoczywiste. Uśmiecham się do Ciebie Kolokazjo - z nadzieją, że wzbogacisz skąpe wyznanie o drobne szczegóły. Co tam w Twoim lustrze gra?
UsuńWidzę tylko to co jest krzywe. A podobno mam piękne oczy :)
Usuńmiło, że udaje się odkryć coś pozytywnego.
UsuńEjże, misiurka nie na biust jest przeznaczona...
OdpowiedzUsuńracja - chodziło mi o taki żabocik z kółek metalowych.
UsuńMiałam taki. Mój eksmąż z eksmężem mojej eksprzyjaciółki dziergali te różne elementy zbroi kolczych z kółeczek. Nawet o ochronie przyrodzenia pomyśleli.
Usuńi słusznie - ważne sprawy należy chronić przed wrażą dłonią
UsuńWpisałam tu komentarz do poprzedniego posta, echhh...
OdpowiedzUsuńA teraz tu: A dlaczego nie! Mężczyźni to by zaraz chcieli na swój model przekształcać :) Jeśli dyskretnie podkreślamy swoja urodę, dodajemy oku blasku albo ustom głębszego wyrazu, czyniąc to dla dla własnej przyjemności, czy to coś złego? Miło popatrzeć na zadbaną kobietę, sama z przyjemnością to robię...
cieszę się. niech każdy robi, co uważa. i niech nie wymaga, żeby "się podobało".
Usuńja nie chcę nikogo przerabiać - może nie napisałem wprost, ale uwielbiam ludzi w naturze - bez chemii i przeróbek.