Magazyn skrzydeł BYŁ PUSTY!
Kierownik podrapał się po opalonej głowie. Nie chciał
irytować szefa takim drobiazgiem, ale nikt też nie palił się do roboty przy
pierzu, mając przed sobą rozległą wieczność. Nic dziwnego, że zapasy topniały
błyskawicznie i taki dzień nadejść musiał.
Nie poddawał się. Puścił niebiański okólnik – do aniołów
starszych, do tych z lękiem wysokości i uczuleniem na pierze, żeby zdawali do
magazynu. Przynosili nawet chętnie, inni wysyłali kurierem.
Piotr na bramie zasłaniał się wiekiem, żeby nie
wpuszczać nikogo, dopóki nie będzie go można w pełni wyposażyć w atrybuty.
- Wyście poszaleli na tej Ziemi? Co wam tak spieszno?
Logistyki w niebie nie uczyli?
OdpowiedzUsuńwidać. albo zbyt wielka kolejka do raju.
UsuńLub wagary z wyżej wymienionych zajęć. Dołożę jeszcze spedycję.
Usuńlepiej nieba zbyt skrupulatnie nie rozliczać, bo ono też potrafi sobie to i owo przypomnieć.
UsuńCholera... Chyba masz rację!
Usuń