Czarnuszka O Bladych Nóżkach poprawiła karnację owych dzięki ciemnym rajstopom, może pod wpływem nieustannie melancholijnego spojrzenia delikatnego karampuka, noszącego wielkie słuchawki zamiast drobnych kolczyków. Karampuk ostrożnie oswaja się z własną kobiecością, ostatnio korzystając chętniej z rajstop, dyskretnej biżuterii i lakieru ukrywającego trudną prawdę o stanie paznokci.
Ludzie szarzy, jak miejskie chodniki, tylko gołębiom nie brakuje energii, by dreptać i wyławiać okruchy. Nawet dzieciom brak wigoru i tracą naturalny entuzjazm, gdy dźwigają zewnętrzną wiedzę. Bezwłosa dziewczyna uprawia uliczne biegi w asyście chłopaka, długonogie sarenki w leginsach ścigają uciekające autobusy, dama pływająca w subiektywnym oceanie domniemań na temat bliźnich dzieli się opinią z przypadkowym (czyżby?) współpasażerem.
Teraz jeszcze kolorów pod dostatkiem, ale gdy zaczną się szarugi, to i szarość ludzi się spotęguje, czyżby chcieli wtopić się w krajobraz?
OdpowiedzUsuńbrr... wtapiać się w asfalt? ohyda!
UsuńNie mam pojęcia, dlaczego ludzie uważają, że jak jest jesień albo zima, to trzeba ubierać się w depresyjne kolory. A guzik!!!
OdpowiedzUsuńteż nie rozumiem tego pędu ku szarościom i czerniom.
Usuń