Niebo strojne w nieliczne gwiazdy cierpliwie rozćwierkuje ptasia drobnica. Horyzont dopiero się rozpala, a ogryzek księżyca nic na to poradzić nie zdoła. Rzężący ludzie w autobusie charczą i odbierają spokój myślom. A uśmiechałem się do jednej niecodziennej – nigdy nie widziałem faceta-glonojada… Za mało zwracam uwagi na tę połowę populacji?
Dziewczyny w spodniach o nogawkach wystarczająco szerokich, by ukryć całą sylwetkę kojarzą mi się z samurajami. Zagapiam się dramatycznie i pozwalam na ciąg dalszy bez udziału świadomości (Samuraj, z braku lepszych pomysłów postanawia wyszkolić własną żonę w fechtunku. Ucząc ją okazuje niemal jawne lekceważenie, z jakim mistrz spogląda na nowicjusza. Na swoje nieszczęście samuraj nie domyśla się nawet, że żona od paru lat ma na boku kochanka-samuraja, który wpadł na podobny pomysł zdecydowanie wcześniej. Kiedy mąż w czasie lekcji zagapia się, kobieta wściekła na męską pogardę zgrabnym cięciem pozbawia męża klejnotów. Biorąc je w dłoń, patrząc w przekrwione z bólu oczy tryumfująco pyta przegranego – i kto w tym domu nosi jaja?).
Tymczasem mijam już zabytkowy(?) hotel, wyremontowany chiński sposobem – rozebrany do korzeni i zbudowany od nowa. Mijam kilka odrestaurowanych kamienic, bastion pachnący nowością. Miasto miga za oknem i widać już kres, po którym trzeba będzie ruszyć piechotą. Turkusowa pani w krótkich spodenkach kręci okrągłościami poprawiając jednocześnie bransolety na przegubach dłoni. Nad Rzeką trzy Gracje w rozmiarze uwielbianym przez Rubensa (i wieku akuratnym) obserwowały nurt, racząc się przez słomki trójkolorową kawą. Skrzat-pracz, który nieopodal mostu czyści odzież w rzece wciąż pod wodą. Ale ogródek kawiarni przytulony do kamiennego nabrzeża tętni już życiem towarzyskim, oferując tym ostrożniejszym taras na dachu, pięknie obrośnięty kwiatami.
A propos męskich glonojadów... Słyszałeś o polskim Kenie? Jeśli nie, wpisz hasło do przeglądarki. Kiedyś... był to ładny chłopak. Dzisiaj niby też chłopak, ale mózg staje w poprzek, gdy się patrzy na to, co z siebie zrobił.
OdpowiedzUsuńewolucja powinna eliminować podobne jednostki. zrobił z siebie karykaturę. niesmak aż boli.
Usuńszarawary i w szuwary, hajdawery dla afery-kozaczok w haremie?
OdpowiedzUsuńR.
szuwary dla tych, co nie dysponują karawanserajem.
Usuń