Tytułem wstępu wyjaśnię, że warstwy zaczynają się od zdania trzeciego, czyli ostatniego, początek dialogu pozostawiając nienaruszony. Do dzieła:
- Chciałbym zaproponować Pani upojne popołudnie i wieczór pełen namiętności…
- Ale, ja mam męża…
Zaczynamy:
1. - Pani wybaczy, jednak jestem nieco staroświecki, więc seks z pani mężem nie wchodzi w rachubę, podobnie jak zabawa w trzyosobowym gronie...
2. - A ja mam wyżła, jednak nie zamierzam go zabierać na wspólne figle…
3. - Naprawdę jeden facet Pani nie wystarczy?
4. - Skoro zamierza Pani zabrać rodzinę, to może zaczniemy od siostry?
5. - Zabrałbym ze dwóch moich, ale oni wszyscy to skończeni szydercy i kpinom nie byłoby końca; Pani mąż nie bywa ironiczny?
6. - Czy, kiedy ja będę rozpalał Pani uczucia, mąż będzie je studził?
7. - To znakomicie, przyda się ktoś trzeźwy, żeby w nocy odwiózł nas do domów.
8. - inne sugestie?
Sugestia nr 9.
OdpowiedzUsuńWeź sobie kobietę bez zobowiązań.
tu były negocjacje, a nie "branie" nic na siłę!
UsuńSugestia 8: - Ależ to ciężki grzech, proszę pana!
OdpowiedzUsuńposiadanie męża to ciężki grzech? trzecie zdanie dialogu należy do faceta.
UsuńUps! Ja gapa.
Usuńa nie można zaproponować "tylko" upojonego popołudnia? Nawet z mężem, tylko trzeba go zdoić.... Do wieczora zawsze się może coś wykreować, jak stary zaśnie. No i te ryzyko... . Tylko w przypadkach, gdy mąż jest świnią....
OdpowiedzUsuńR.
rozumiem. ale tu chłop się chciał wykazać szczerością a nie półprawdą, która miała zmieniać się w czasie.
Usuńszczerość jako przywara? dziwne czasy.
10. Jestesmy wiec umowieni. Dla meza wezme ze soba zone.
OdpowiedzUsuńswingersi górą!
Usuń11. Ależ ja tylko tak żartowałem....
OdpowiedzUsuń12. Trzeba przyznać, Pani mąż to prawdziwy szczęściarz ....
do ataku Mario! nie poddawaj się. Kto nie ryzykuje, ten nie pija szampana.
Usuń