niedziela, 22 września 2024

Na tropie fila – filantropa.

 

    Jako niedouczony, fil-igranowy fil-ozof, były fil-ate(l)ista bawiący się słowami fil-uternie rzuciłem wzrokiem na różnych fili (filów?).


    Na początek wysunął się fil-olog, z nazwą sugerującą, że jest lekarzem od filowania, jak gastrolog, dermatolog, czy psycholog. Dlaczego uparł się na języki obce, tego nie wiem; widać miała to być wiedza tajemna.


    Zaraz za nim usadowił się perfidny pedo-fil, w powszechnie nieakceptowalny sposób „kochający” dzieci, oraz zoo-fil, w podobnym stylu „zaszczycający” perwersją zwierzęta.


    Ciekawe, że cicho jest o bibliofilach i nie wiadomo nic na temat ich fizycznej miłości względem biblii. A co w tym zestawieniu robi chloro-fil, to wolę się już nie domyślać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz