czwartek, 20 listopada 2025

Ladacznica czeka na ladzie przy czekoladzie.

 

    Klimatyzacja brzęczała niczym rój wściekłych szerszeni, co odbierało spokój podróżnym, jednak milczeli pokornie, bo każde otwarcie drzwi uzmysławiało różnicę między wnętrzem, a zewnętrzem i to namacalnie. Przede mną siadła dziewczyna z tak okazałym końskim ogonem, że nie zdziwiłbym się wcale, gdyby przechodzący obok koń doznał ukłucia zazdrości na widok tej fryzury. Koń na wszelki wypadek uniknął spotkania z dziewczęciem, by nie poznać uczuć płytkich, niegodnych szlachetności w jaką ubierany jest od wieków.


    Dziś zaskakuję Nóżkę pojawiając się wcześniej niż zwykle, co (być może) lekko go deprymuje. Wiatr nagarnął sterty liści wybierając lokalizacje w sobie wiadomej choreografii. Pojedyncze liście, niczym brunatne motyle wirują w skomplikowanym tańcu pełnym eleganckich figur i nieoczekiwanych zwrotów. Czarne ptaszyska kołują nerwowo nad okolicą, więc nie wiem, czy padlinę zwęszyły, czy coś innego je oderwało od ziemi.


    A jeśli ten kolarz jedzie tą kolarzówką, to w rewanżu ta kolarka powinna dosiadać tego kolarzyka? Kolarzówka? Kolażka? Kolarka? Ech. Zakałapućkać się można w myślach, a co dopiero w słowach. Może powinna pokombinować z kolarzykiem i wspólnie coś wygrywającego wygenerować? Szczęściem pojawia się śliczna dziewczyna w kremowych spodniach o bardzo szerokich nogawkach, za to w kroku wyszykowanych tak, by szwy wdarły się głęboko w ciało. Gdybym to ja włożył te spodnie, ze strachu o instrumentarium nie zrobiłbym ani kroku, a już stojąc śpiewałbym fałszywym falsetem.

2 komentarze:

  1. Patrzę na to z własnego miejsca, gdzie rzeczy też czasem przysiadają obok mnie tylko po to, by się na chwilę opowiedzieć. I myślę, że świat najłatwiej czytać właśnie tak: przez małe ukłuciapółżart, półcień, dotknięcie pod skórą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. lubię się śmiać. i dawać powód do śmiechu. więc stroję żarty, gdy tylko dostrzegę coś, co da się wykorzystać.

      Usuń