Deszcz rozmieniony na drobne stał się niemal niewidzialny, ale podłogi piją wilgoć zachłannie i nie zawsze nadążają, więc toną bez krzyku. Na wystawie podejrzanie wychudły Budda z obwisłym biustem udziela nauk, jednak ludzie mijają go bez zauważenia. Czy można uzyskać błogosławieństwo mimochodem?
Nóżka dramatycznie daleko zaszedł, kiedy się mijamy. Obciążam go bezsennością, żeby jakoś uzasadnić siebie-tam. Ludzie niepiękni, schowani w sobie gapią się w fugi chodnikowych płyt, jakby grali w klasy. Ciężko spotkać kogoś z uniesioną głową. Elektryczni kolarze w połyskujących kaskach mkną poza zasięg wzroku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz