wtorek, 4 listopada 2025

Głuszce są głuche, czy ogłuszające?

 

    Ogryzek psa zamknięty w samochodzie robi za auto-alarm, pigwy ciężko trzymają się wątłych gałęzi, żeby nie potłuc brzuszków o asfaltowy chodnik, dziewczęta w galopie krzyczą do siebie po co ja tak biegnę?, Krzysztof Wielicki zerka na mnie z kasownika tramwaju i zaprasza na spotkanie o górach wysokich, kobiety w leginsach grzeją dłonie między udami, jesienny mrok podarty ostrzami reklam, starsza pani rozgląda się ostrożnie, po czym znienacka zajmuje wolne miejsce i udaje, że zawsze tam siedziała, z galerii handlowej wypływają młode, rozwydrzone i zepsute bogactwem, o językach wulgarnych, może nawet rynsztokowych, po podłodze turla się ogryzek jabłka, kobietę w rajtuzach podrywa telefon, więc stoi i rozmawia przepatrując zaokienną ciemność, drobnolatki wymieniają uśmiechy i historie o wizytach w toalecie, chłopak o pogryzionych paznokciach oswaja się z dredami i sprawdza ręką, czy jeszcze tam są, jakaś dama ustanawia rekord świata w ulicznym crossie o kulach, dziewczyna o sukience założonej na spodnie tańczy na przystanku czekając na autobus, który wreszcie przyjeżdża i jest ciepły od obfitości ludzi, obżarty księżyc zerka z wysoka na światła latarni, jakby uczył je świecenia, ogródki działkowe pogrążają się w zimowym śnie, staruszka w kolorowym berecie przypominającym łuczniczą tarczę wysiada obok cmentarza i jej głowa stanowi ruchomy cel – tylko patrzeć jakiego Wilhelma Tella, czy Robina Hooda, by skorzystali z pokusy.

6 komentarzy:

  1. Ale tasiemcowe zdanie, podziwiam, choć w paru miejscach kropka nie zaszkodziłaby.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo to nie zdanie. to migotanie przed oczami, pejzaż tak żywy, że aż kłuje w oczy.

      Usuń
  2. Świat zlepiony z przypadków i mikrogestów, bez centrum, bez morału. Lubię takie widzenie, kiedy patrzy się nie po to, żeby coś zrozumieć, tylko żeby nie przegapić. I myślę, że w tej gęstości codziennych absurdów i czułości jest coś z ciszy głuszca, tej nieposłusznej, ogłuszającej.

    OdpowiedzUsuń
  3. to był zaledwie powrót do domu przez pół Miasta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. po drodze mijałem Rynek, a tam... ech! gdybym usiadł w Rynku na miesiąc, notatek nie udźwignąłbym, nawet, gdybym pisał malutką czcionką. naprawdę

      Usuń