czwartek, 10 lutego 2022

Bliskie spotkanie.

 

Usiłuję grzbiet wyprostować, lecz gdy w końcu wzrok ogniskuję na przedpolu (względnie przedpiersiu) dostrzegam dwie stojące zuchwale pretendentki. Przede mną stoją i najwyraźniej roszczą bezwstydnie, albo roją sobie. Każda z osobna napędzona atawistycznym głodem patrzy ku mnie i ku sobie wzajem, ostrząc pazury, szpony, zęby, kolce jadowe, zakola przyszłe, gdzie rogom przyczółek wygospodaruje czas na czas. Patrzę na ich uzbrojenie i wyposażenie. Botoks, silikon, perfumy i farba, szpachla i obcas zabójczy, bo nigdy nie wiadomo z kim walczyć przyjdzie o przyszłość bardzo świetlaną. Wybujałe obie, zdeterminowane i pewne siebie. Aż mi się moszna skurczyła. No boję się cholera i już!

4 komentarze:

  1. Zwłaszcza wielgachnych obcasów można się przestraszyć!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie dziwię się wcale. Mnie też osobniki/osobnice tego typu przerażają.
    Coraz częściej się zastanawiam czy mężczyźni się nie boją tych plastikowych lal? Diabli wiedzą co tam jeszcze mają przyprawione? Rzęsy, paznokcie, włosy, zęby. Może nacisną guzik a tu cycek odpadnie, albo przeciwnie pojawi się w najmniej oczekiwanym miejscu...
    Strach się bać. 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mogą mieć zaszyty jakiś program wątpliwej jakości i przeznaczenia.

      Usuń