sobota, 3 lutego 2024

Piątkowy przedświt.

 

    Wydma, to największa na świecie wydmuszka?


    Dziewczyna wracała skądś w pośpiechu uzasadnionym strojem. Wiatr bezlitośnie dobierał się do jej ciała okrytego górą koronkową bluzeczką i ramionami splecionymi na piersiach. Pewnie wydarzyło się coś złego, każącego wracać z zaciętą miną do domu, by dopiero tam wypłakać nieszczęścia.


    Nad Rzeką siedział chłop, który na mój widok zaczął reklamować własne pragnienie. Zignorowałem go, gdyż nie miałem słomki, żeby mógł wciągnąć Rzekę detalicznie i dystyngowanie. Chyba był przyzwyczajony do nieskuteczności elokwencji, bo beznamiętnie przepakowywał dobytek poczynając od pomarańczowego szaliczka bodajże z moheru.

4 komentarze:

  1. Och, pomarańczowy szaliczek musiał być super! Uwielbiam kolor pomarańczowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w Holandii miałabyś pod dostatkiem. u nas raczej krucho z kolorkiem.

      Usuń
    2. Dlaczego akurat w Holandii?

      Usuń
    3. Oranje - to ich kolor narodowy. wystarczy pójść na byle imprezę sportową i od kolorku aż w oczy szczypie.

      Usuń