Kobieta jest stworzona do konsumpcji „epizodów erotycznych” wydajniej od mężczyzny - stać ją na wielokrotny orgazm, przy krótszej regeneracji. Męskie wyczyny stanowią wyłącznie tło suto zakrapianych biesiad. Paradoksalnie, przy takim potencjale, napastnikiem seksualnym niemal zawsze jest facet.
Jasny gwint...
OdpowiedzUsuńtrzeba być nieźle zorientowanym(filmy, literatura)estetą erotycznym, żeby sobie zorganizować taką domówkę. Wielkie żarcie, chlańsko a w trakcie jeszcze orgia. Kurza stopka tyle konsumpcji, penetracji i fantastycznych doznań-ale zgodnie z obowiązującym prawem. Pal sześć przykazania...jeny. Kiełkują pomysły. Pada, mgły, zimno, a może zaproponować szefowi zorganizowanie spotkania integracyjnego? Stefan"Mysi ogier"i ta nowa z księgowości-"Vażinne"na cienkich nóżkach..., nie ma tabu...
mroczny
koneser... testuj odporność szefa na tak emocjonalne wizje. może ulegnie (najpierw on, a potem Vażinne)
UsuńA ujednoliconego urządzenia do pomiaru doznań erotycznych - jak nie było tak nie ma. Może ilość u jednej płci rekompensuje jakość u drugiej?
OdpowiedzUsuńtrudno wyczuć. niby jak sprawdzić? ankietą? każdy nakłamie i wyjdą głupoty.
Usuń