środa, 9 czerwca 2021

Ekstrakty cz. 14

 

Niepewność.

Mów, że kochasz, chociaż wciąż nie wierzę. Mów, bo bez słów nie ma cię wcale. Nawet, kiedy krwawisz łzami nie czuję smaku szczerości.

 

Wyznanie.

Spałaś, kiedy zrywałem zielone jabłka z twojego sadu. Spałaś, kiedy przy ogniu chwaliłem się bezzasadnie, że będziesz moją. A teraz klęczę, żebrzę, żeby moje sny stały się twoim jutrem.

 

Cud.

Głaskałaś brzuch. Własny, ale w oczach miałaś nieokreśloność, jaką może mieć wszechświat, którego miary ludzkość nie zdąży poznać nigdy. Zrozumiałem, zanim otworzyłaś usta – nocą stworzyliśmy nowe życie!

 

Ostateczna lekcja.

Klęczałem przed ołtarzem i wznosiłem modły podłego istnienia. O jutro, o chleb, a ty, z góry, łajałeś moją pochopność, bo przecież obiecałeś wszystko w zamian za liche życie. Skazałeś mnie na śmierć – żebym wreszcie zrozumiał…

 

Spełnienie.

Nie sięgałem twoich kolan, lecz pachniałaś piękniej, niż pierś matki. Już wtedy przeczuwałem, choć śmiałaś się, jawnie upokarzając mnie wobec rodziny. Teraz szepczesz mi do ucha bezeceństwa, o jakich nawet Lucyfer nie śnił i błagasz o jeszcze - w końcu uwierzyłaś, że stworzona zostałaś dla mnie.

2 komentarze:

  1. Nomen omen - ekstrakty :-)
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. max 3 zdania i max 300 znaków. wynalazek z Fantazmatów.

      Usuń