środa, 13 lipca 2022

Po wsze czasy.

 

Mieszkaliśmy w niezwykle ekstrawaganckim domu, który obfitował w wymiary uczepione nie tylko kartezjańskich współrzędnych. Pomieszczenia rozsypane były również wzdłuż dyskretnej i czułej osi czasu.

 

Patrzyłem w nieustającym zachwycie, jak starzejesz się ilekroć wchodzisz do kuchni, by pośród zmarszczek i siwych włosów krzątać się gotując zupę. A potem wracałaś do salonu, żeby młodszą wersją siebie obudzić we mnie pożądanie. W sypialni… czas błyskawicznie odzierał cię z dorosłości i zasypiałaś wtulona w poduszkę, z kciukiem w buzi i spokojem, jaki dany jest jedynie maluszkom otoczonym rodzicielską miłością.

 

Chodziłem za tobą krok w krok, aby nie przegapić żadnej wersji ciebie. Kochałem cię wszędzie!

6 komentarzy:

  1. Skoro nawet w kuchni i przy praniu, to na pewno wielka miłość!
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. prawda? łatwo kochać recytując wiersze spod balkonu...

      Usuń
  2. Zachwyca ta czuła oś czasu aż po czas zmarszczeń i siwych włosów...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. żyjemy na takiej osi - wystarczy dostrzec, bo przesuwamy się raczej niemrawo.

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. miło słyszeć. niech i Tobie zdarzy się ktoś kto pójdzie za Tobą krok w krok i zachwyci się, że jesteś.

      Usuń