Co ta pogoda z ludźmi wyczynia. Kobieta, lewą stopę zanurzoną w zimie zabezpieczyła długą i grubą skarpetą, zaś prawą, umorusaną wiosną puściła nago. Na wystrzyżonym geometrycznie krzewie wróbel prowadzi gawędę z sikorką, więc zapewne zna języki obce. Dzwonnik mozolnie odbijał szron z katedralnych dzwonów, a Emerytowany Dżokej kłusował w półnutach. Wrona z dziobem pełnym badyli restaurowała gniazdo w koronie kasztanowca. Wędkarz solidnie obudowany słoniną przesadził balustradę i zszedł na brzeg Rzeki płosząc gołębie powierzchownie spijające nurt.
W prasie monotematyczny bigos:
Usak zdarł skórę z Kozaka, bo tak rozumie walkę w obronie demokracji, a teraz musi przekonać Ruskiego, żeby poszedł w diabły, bo już chce w Donbasie wydobywać metale. Zasadniczo argumentów innych jak straszenie – nie ma, a i to niezbyt skuteczne, bo takie „mocarstwa” jak Grenlandia i Kanada nie dały się zastraszyć. Wziąwszy pod uwagę, że wysyłka „nielegalnych” spaliła na panewce, bo kolejne „mocarstwa” jak na przykład Meksyk nie wpuściły amerykańskich samolotów, wygląda, że poza gadaniem niewiele mogą zrobić. Podobnie, jak chytry plan, żeby Palestyńczyków przenieść do Egiptu i Syrii(?), żeby uspokoić sytuację. Oba kraje uśmiały się z tego pomysłu, choć żaden nie powiedział, że to Izrael był sztuczną enklawą wmuszoną Palestyńczykom po II WŚ przez wielkich tamtego świata. Tymczasem wiadomości aż kipią od eksperckich analiz, prognoz, przepowiedni, ewentualnych sojuszy, pytań, kto co jeszcze mógłby skubnąć Kozakom w zamian za wsparcie i dlaczego nie my. My możemy tylko eskalować dobroczynność, czekając aż poproszą nas o organy, albo wyproszą nas z naszych domów, by w obronie Europy mogli godnie mieszkać.
"...mogli godnie mieszkać." Bez większych problemów w postPRL-u socjaliści wprowadzą"okupas". W niektórych regionach w"ten kraju"źle się to jednak może kojarzyć... . My z koniem główkujemy, czy by nie prysnąć na"okupas", gdzieś w rejony La Manczy, a może Barcelony-na wakacje! Kary koń byłby pod ochroną i oba pod barwami nietykalności... . Tylko, czy koń(kuty na cztery łapy) wejdzie mi do samolotu?
OdpowiedzUsuńmroczny jeździec
Nie na moją depresję ta polityka.
OdpowiedzUsuńA swoją drogą... stęskniłam się z józkami.
OdpowiedzUsuń