wtorek, 8 kwietnia 2025

Wytrawnie strawiona potrawa na trawniku.

 

    Na szkle przystankowej wiaty, niezbyt zręcznie ktoś namalował doniczkę, z której wyrasta falująca łodyżka z jednym listkiem, z okiem urzęsionym wielce i wreszcie pięciopłatkowym kwiatkiem. Arcydzieło sztuki naiwnej wieńczy napis: Lepiej być chwastem, czy kwiatkiem? Filozoficzne zacięcie z nieoczywistą odpowiedzią może skłonić kogoś do refleksji. Albo i nie.


    Babeczka w czerni szła, jakby miała poluzowane śrubki we wszystkich przegubach. Przydałby się jej jakiś zdolny mechanik, żeby podokręcać, naoliwić, przetestować i pchnąć w świat już bez wad.

10 komentarzy:

  1. Tytuł nieapetyczny bardzo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie poradzę. od czasu do czasu trzeba dla odmiany coś mniej wykwintnego.

      Usuń
  2. Psów mało widocznie...
    Drin

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Psy wolą wlepiać mandaty staruszkom, za spacery na czerwonym świetle.

      Usuń
  3. Chwast czy kwiat, wszystkie kończą tak samo - pod nożami cholernych kosiarek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w mieście tak, ale poza nim?

      Usuń
    2. Też. Przez 8 miesięcy mieszkałam na wsi (pewnie jeszcze pamiętasz) - z każdej strony warczały kosiarki jak wściekłe psy.

      Usuń
    3. pamiętam, ale naturę ciężko wyplenić. nawet kosiarką. próbowałem kiedyś.
      i owszem - pamiętam, choć wolałbym, żebyś Ty nie pamiętała.

      Usuń
  4. To mała scena, która mówi dużo o codziennych sprzecznościach — od chwastów po kwiatki, od babeczki w czerni po mechanika. Wszystko w jednym obrazku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. różnorodność świata zachwyca. i zdumiewa. uwielbiam zdziwienia.

      Usuń