czwartek, 11 marca 2021

Dygresje w obliczu płonącego świata.

 

Niskopienny pies o długim, gęstym futrze zaplątał się w zeszłoroczny klomb bardziej, niż jego pani w zimową kreację, jednak patrząc na psinę miało się wrażenie, że dotknęła go błogość, być może wynikająca z fizjologicznego spełnienia. Słońce podpaliło horyzont, a ten, wyschnięty widać na wiór, rozgorzał różem i fioletami. Samochody w popłochu, wiały, gdzie pieprz rośnie i tylko kos gwizdał ostrzeżenia w stronę wciąż śpiących sypialni. Wron oczywiście już nie było, a wróble zdawały się być gatunkiem wymarłym. A przecież jeszcze wczoraj gromadnie siedziały na skrzynkach po chlebie i przekomarzały się, który zawiera bardziej chrupiące kawałki skórki i pachnie sierpniowym słońcem.

 

Drzewa, po wczorajszym strzyżeniu, dumnie prezentują fryzury prosto z salonu i chyba nie płaczą po stracie, którą już zdążyli zamieść skrupulatni pomocnicy mistrza nożyc. Zdumiewające, że natura dotąd nie nauczyła się śmiecić i musiała czekać, aż ktoś to za nią zrobi. Patrzę, każdego dnia, ile energii poświęca człowiek, by nie utonąć we własnych odpadach i dochodzę do wniosku, że przypadł nam los szkodnika, pasożyta, wirusa, który nęka planetę, która dawno temu powinna pójść do lekarza i zażyć lekarstwo na chwasty, ale jakoś nie zrobiła tego. Historii jednak nawet Judasz jest potrzebny, żeby stało się to, co stać się ma.

 

Ziemia zachowuje się, jak facet, który do lekarza pójdzie dopiero wtedy, kiedy obcy go zaniosą na noszach wprost z ulicy, bo przecież – nigdy nie dzieje się nic takiego, czym warto oszołomić fachowca, więc absolutnie nie! Musi poczekać na bardziej wysmakowaną okoliczność. Patrzę i widzę, że staruszek świat nosi zdecydowanie więcej pasożytów płci, niż staruszków, ale przecież… ja też jestem facet i jak to! Ja? Miałbym zawracać komukolwiek głowę mną? Przecież chodzę, mówię, znaczy działam! Mało tego – jeszcze chce mi się tego i owego, ale o tym sza, bo o kaloriach (przyjętych, bądź nonszalancko porzuconych) lepiej milczeć. Dżentelmen nie rozmawia o kaloriach i upływie czasu, chyba, że podkreślić chce ich zasługi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz