wtorek, 8 czerwca 2021

Stagnacja.

 

Dwie rosłe dorosłe przeszły od kłusa do stępa, najwyraźniej umordowane zbijaniem wagi przed kanikułą. Szły parując zmęczeniem i korzystały z okazji, by pogawędzić, gdy tylko oddech nieco się uspokoił. Ciepło. Wiaterek udaje, że chłodzi, ale jedynie roznosi ptasie śpiewy po wciąż zaspanych oknach. Jakiś zasapany pociąg świszcze z oddali, asfalt mięknie niepostrzeżenie, błękit przeważa nad szarością nieba, cienie pokornie układają się za plecami swoich nosicieli. Nie dzieje się nic. To raczej dobry objaw.

2 komentarze: