środa, 13 kwietnia 2022

Czujny i podejrzliwy.

 

         W domu najwyraźniej zalągł się obcy. Chwilowo się nie ujawnia, jednak na każdym kroku odnajduję ślady skrywanego istnienia. Kupka żwiru spod cudzego buta w przedpokoju, zerwana pajęczyna na żyrandolu spokojnie kontemplującym widnokrąg, czy podeptana bielizna strącona z suszarki niezgrabnością wrażą. W lodówce odkrywam niedojedzone kiełbasy, albo sery otwarte pleśniejące spontanicznie, bo nikt ich nie zapakował w próżniowe pudełko. Nawet konfitury i kiszonki szczelnie zamknięte w słoikach ulegają tajemniczemu procesowi rozpadu i powierzchnia swobodnie osiada na dnie, niczym zwapniałe trylobity. Penetruję zakamarki. Odwracam się w drgnięciu podejrzeń, że za plecami znajdę intruza. Przecież to nie skleroza wypija kawę z mojej szklanki?

2 komentarze: