środa, 6 kwietnia 2022

Korespondencja.

 

         Napisałem list. Do Małego Księcia. Nie jestem wprawdzie dziewiczą Różyczką, którą kochałby po kres swoich dni, pod niebem pełnym diamentowych gwiazd, ale…

 

         Napisałem. Może znudziła mu się samotność? Może rozegrał już ostatnią partię GO i teraz gryzie pazury z braku lepszego zajęcia? Napisałem mu, że pora przypomnieć ustom, że mogłyby się z nich wydostawać słowa. Usiedlibyśmy na którejkolwiek krawędzi tego jego świata i machając nogami moglibyśmy wymieniać senne uwagi, plując pestkami słonecznika, albo usiłować rozśmieszyć gwiazdozbiór cierpiącej na bezsenność Panny.

 

         Kiedy list był gotowy, poczekałem na przychylny wiatr i puściłem samolocik, żeby poleciał wprost pod nogi Książątka. Czekam na odpowiedź.

4 komentarze:

  1. A z jakiego kierunku wiał wiatr?

    OdpowiedzUsuń
  2. Świat wielu krawędzi...hmmm... i nad każdą można się pochylić. Zaczekam z Tobą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a list wysłałaś? kto wie czy on tak chętnie zaprasza gości do siebie.

      Usuń