Sennie tonę w fotelu, podglądając niebo. Delektuję się dyskretnym przenikaniem świateł, leniwą przepychanką flirtujących ze sobą chmur, rubasznym słońcem biorącym niebiańską kąpiel.
Nagle ktoś jednym ruchem unosi podłogę, a ja z fotelem i beztroską okaleczoną przez strach osuwam się w nieznane.
Niczym w teatrze lalek...
OdpowiedzUsuńa nie jak w horrorze? sielanka zakłócona nieznanym, groźnymi zbyt silnym, żeby mieć nadzieję
UsuńTo oniryczne wyznanie, bardzo pięknie napisane.
OdpowiedzUsuńo rany... onirycznie... już popadam w szaleństwo niepokoju, co zacz onirycznie - idę sprawdzić
UsuńTrafiasz w samo sedno momentu, kiedy zachwyt nad światem ustępuje czystemu lękowi. Jakby kruchość uczuć miała swój dźwięk, cichy trzask w chwili utraty równowagi.
OdpowiedzUsuńto wpływ obrazu Krzysztofa Bendingera https://www.facebook.com/photo/?fbid=122196043436363058&set=gm.712812921848988&idorvanity=679998151797132
Usuńciekawy
Usuń