poniedziałek, 1 grudnia 2025

Dziurkacz-koneser.

 

    Skąd bierze się apetyt na cnotę, na ów strach i wstyd, gdy pierwszy raz przyjdzie rozebrać się przed mężczyzną i pozwolić na to, co wzbudzało rumieniec i szarpało oddech nocą. Apetyt i popyt sprawiają, że na rynku dostępna jest cnota. Licytowana publicznie, bez ukrywania się za woalką pruderii. Dumam, czy to już prostytutka, czy stanie się nią dopiero po transferze środków, choć między udami ciągle tkwić będzie nienaruszona banderola nietykalności.


    Równie zdumiewający zdaje mi się trend mający utrzymać „cnotę” dla tego jedynego. Więc, by nic nie stracić w szybko upływającej młodości wystarczy zaprzęgnąć do zadań specjalnych inne, mniej oczywiste „dziurki”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz