czwartek, 4 grudnia 2025

Rzekomo rzekła rzekotka, że zła kotka rzece złorzeczy w dorzeczu.

 

    Osiedlowymi alejkami biegnie kobieta. Liczy, ze zdąży na autobus, który odjechał ze trzy minuty temu. Choć założyła porządne, trekkingowe buty, jej szanse były nikłe, więc na przystanku parowała po daremnym wysiłku. Sympatyczny Rudzielec w autobusie przeprowadzał ręczną inspekcję twarzy. Niczym skrupulatna kotka omiotła dłońmi pyszczek, by z należytą elegancją ruszać w nieznane. Archeopan kilka razy sprawdził efekty, choć Rudzielec na substancję zabytkową nie wyglądał wcale i jeszcze długo nie będzie.


    Kolarze jadą tempem podróżnym równym prędkości MPK. Autobus co prawda wyprzedza kolarzy między przystankami, jednak postoje sprawiają, że na czoło peletonu wracają ci z napędem nożnym. Przed MOPS-em ustawiła się długa kolejka, choć do otwarcia zostało półtorej godziny. Za to przydworcowy klan kloszardzi ma się doskonale i od rana unosi w górę blaszane kielichy z piwkiem, a każdy własnym pucharem dysponuje, czyli rozpusta pełna. Pani w wełnianej czapce była tak świergotliwa, że echo nie wiedziało, od której ściany powinno się najpierw odbić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz