wtorek, 1 czerwca 2021

Letni czas. Leniwy.

 

Miasto, jak wymarłe. Sroki rozpaczliwie poszukują widzeń, wróble, po porannej aktywności ukryły się i zastanawiają – co dalej? Dwóch starszych panów niespiesznie wygrzewa brzuszyska przy osiedlowym stoliku, pod którym dyszą dwie psie miniaturki. Czasem westchnie powietrze potrącone przez zabłąkany samochód, czasem jakaś mucha pokołuje chwilę nad głową, kiedy znudzą się jej aromaty porzucone na trawnikach. Słońce poszukuje słabych miejsc w obronnych formacjach chmur i nicuje je bez litości, ilekroć znajdzie.

2 komentarze:

  1. Aromaty na trawnikach.... to nie tylko stokrotki... ;) życie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szczególnie w miastach trawniki są tak bogato aromatyzowane, że czasami ciężko o obojętność.

      Usuń