poniedziałek, 30 sierpnia 2021

Schyłek sierpnia.

 

Na przystanku pachniało lekko osłodzonym geranium, jednak źródła dystrybucji nie szło wykryć w gąszczu piękna. Może to ta pani chudsza od zabiedzonego charta? Bo chyba nie dziewczynka roześmiana tak, że aż jej piegi z buzi zsypują się na trawnik, gdy tańczy. Starsza pani, dla bezpieczeństwa wzmacnia brzuszek kolczugą ad hoc wymyśloną z wielkiej torebki. Telefony brzęczą, szemrzą obietnice i nadzieje, niebo marszczy się wielochmurnym czołem, trawy więdną bez końca podlewane psią potrzebą, autobusy i tramwaje krążą niczym rój pozbawionych matki pszczół. Kosiarki zakłócają sen niewinnych – winni dawno już nie śpią i przez szkło okien patrzą, kiedy niebo rozszlocha się nad ich niegodziwością. Poprzez ostre igły sosny przedziera się gałąź rokitnika, by założyć pomarańczowy żabot pod nieogoloną, kłującą gębą. Rudy pies rozważnie sprawdza, czy asfaltową rzeką nie nadciąga taran zderzaka, dopiero po sprawdzeniu, z filozoficznym spokojem pogrąża się w nurcie z uzasadnioną nadzieją na osiągnięcie drugiego brzegu. Wróble, udają hałaśliwe bombki ozdabiając szczyty fryzurki afro z gałęzi drzew wystrzyżonych późną wiosną.

5 komentarzy:

  1. Jakby nie było i co by się nie działo to schyłek sierpnia jest trochę smutny...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. poranki pachną już jesienią, wieczory są wilgotne i zaskakująco szybkie, choć wokół wciąż pachną owoce i nadzieje, że rok będzie lepszy od poprzedniego. pierwsze suche bukiety można już zbierać.

      Usuń
  2. W sierpniu pojawiają się pierwsze kurtki, grzyby i klucze...ale wolę sierpień od września.
    jotka

    OdpowiedzUsuń