Rzeka na niektórych odnogach osiadła, sklęsła w sobie,
obnażyła nagie, kamieniste brzegi, a chwasty już się czają, żeby spacyfikować opuszczone
przestrzenie. Wyciągają chciwe ramiona sięgając mulistej wilgoci dyszącej na granitowych
złomach. Magnolie nieśmiało barwią Miasto w biało-fioletowe kielichy kwiatów,
które nie mają kiedy kusić, bo mżawka wypełnia nieckę miejską siąpiąc
uporczywie. Kobiety, często z osłabionym wzrokiem snują się po ulicach kwantyfikując
widzenia i sprowadzając zauważenia do parteru – zupełnie, jakby w marszu
usiłowały policzyć puzzle, lub płyty chodnikowe. Czynią to w skupieniu, czasami
z słuchawkami na uszach, albo w czapkach. Ktoś leczy noc zbyt krotką
pospiesznym piwem w podcieniach wiaduktu drogowego, inny zakłóca otoczenie
niewybrednym słowem. Sroki patrolują Miasto i pewnie donoszą komu trzeba, żeby
nie pozwolił kolorom na rozpustę. Nawet stokrotki kulą się z zimna i ukrywają
żółte brzuszki w niewybujałej jeszcze trawie. Głogi i tarniny bielą się nieśmiało,
lecz wiatr nie potrafi unieść ich aromatu. Może spłynął, niczym krople
ściekające z parasoli. Na przystanku kloszard w plastikowych klapkach poszukuje
niedopałków. Wzruszył ramionami, jakby spodziewał się niepowodzenia, gdy puste
dłonie wpychał w ortalionowe, brudne kieszenie i niezmordowanie trwał porośnięty szczeciną jak wyliniały dzik, gdy autobusy kłapały drzwiami tuż przed jego nosem.
tyle w tym krótkim tekście pięknych porównań, słów, przemyśleń, opisów chciałam wybrać coś ale nie było to łatwe bo jest tego sporo, sporo piękna... miłego dnia
OdpowiedzUsuńciekawe - chyba dotąd nie udało mi się napisać tekstu "zbyt ładnego".
UsuńU mnie zupełnie odwrotnie dzisiaj, wcale nie posępnie a słonecznie, jasno i ciepło. No i wiem w końcu, co to za drzewa widzę codziennie z balkonu i codziennie kwiaty jakby gęściejsze i bardziej różowe. To ornamental cherry, czyli wiśnia ozdobna, która nie ma owoców tylko mnóstwo kwiatów, wygląda przepięknie. I tak jak u ciebie krzewy bielą się nieśmiało, tak u mnie kwitną pełną gębą. ;)
OdpowiedzUsuńo forsycjach, to już nie piszę, bo żółto na klombach niemożebnie - zerkam na inne rośliny
UsuńTo on nie wie, ten kloszard, że na przystankach obowiązuje zakaz palenia? Trudno o pety tam gdzie nie wolno palić.
OdpowiedzUsuńnie wolno, ale można - stara zasada. a Polak zakazy lubi omijać. wie gdzie szukać, bo na przystankach jest większa wartość oczekiwana - autobusy lubią przyjeżdżać chwilkę po zapaleniu - zgodnie z prawem Murphy'ego - jeżeli cokolwiek może pójść źle - na pewno źle pójdzie.
UsuńNo wiem... Tak tylko chciałem poprawnością polityczną wykazać się.
Usuńjeszcze Ci skrzydła wyrosną. a to niebezpieczne, bo są tacy, którzy potrafią z góry bez złośliwości narobić na ramię, albo gdzie tam wcelują... chociaż nie wiem, czy w polityce słowo anioł stróż ma jakąkolwiek pozafasadową wartość.
Usuń