wtorek, 12 kwietnia 2022

Odmieniec.

 

W dwa palce chwytam szew nocy, by pociągnąć. Bezskutecznie. Pomagam sobie zębami, dopiero wtedy puszcza. Krwawi lepką słodyczą, jakby miazgą fig. Wypływa coraz mocniejszym strumieniem, zmieniając się w granitową rzekę. Z wnętrza wystaje fragment materii. Jakby kawałek skórzanego wora, czy wewnętrzna strona żołądka. Dzięki temu granitowa sieczka ciurka mniej intensywnie. Ciągnę pęcherz, żeby całkowicie zablokować wypływ. Materiał jest niebywale śliski, usiłuje wymknąć się chwytowi. Zaciskam pięść, ciągnąc z całych sił. Coś zapiszczało i niespodziewanie noc wywinęła się na lewą stronę! Dziwną. Nieużywaną. Chyba była zaskoczona równie mocno, jak ja. Błyskawicznie zszywam ranę stalowymi zszywkami, żeby nie powróciła do pierwotnej postaci.

2 komentarze:

  1. Nocą dzieją się dziwne rzeczy....
    Czasami trudno je odróżnić od snu czy fantazji...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jedni je śnią, a inni wyobrażają je sobie.

      Usuń