Na śniadanie węgorz uwędzony i ogrzany termoobiegiem, bo kto jadłby zimny tłuszcz? Kormoran chyba. A te latające patyki, jak je nazywam z lekką nutą złośliwości, fruwają najbrzydziej na świecie, kalecząc niebo własną obecnością. Bóg chyba wzrok odwrócił, kiedy zobaczył je pierwszy raz. Aż dziw, że komuś chciało się o nich snuć pieśni, zamiast przekleństw.
A cóż znowu kormoran winien, że się kormoranem urodził (wykluł?). Śniadaniowy węgorz Oku zaszkodził czy jak? Że jakieś takie wybrzydzanie na kormorany się TU pojawiło. Ładnie ma być, bo to przecież urlop nad morzem jest ....
OdpowiedzUsuńTaki kormoran też chce sobie bambuch napchać i "się pokochać" z kormoranką... Jak każdy inny byt.
Swoją drogą ciekawe, co sobie taki kormoran myśli widząc gapiącego się na niego nieprzyjaźnie Oko...
Ot i byt... chciejstwem niesiony. popatrz, jak się toto zwierzę przemieszcza, wtedy zrozumiesz. ptaki płyną powietrzem, a ten jeden walczy o życie w locie.
Usuńwęgorze tylko w galarecie, albo w zupie...gorącutkiej ze śmietanką i koperkiem. Kormoran, wyborny łowca węgorzy..., on się chyba wstydzi swojego wyglądu, stąd się chowa często we wodzie, a węgorze mu same do dzioba trafiają. Brzydal..
OdpowiedzUsuńR.
węgorz, najlepiej smakuje wędzony i podany na gorąco. jeśli wystygnie, trzeba go ogrzać w piekarniku, czy na patelni. smażony na świeżo też jest znakomity. w galarecie, czy na zimno - mnie nie przekonuje.
Usuńprofanacja! to tak, jakby kotleta zamrożonego ..., ale rzecz gustu. Do wędzonego węgorza montee przekonywał mnie pewien Walon, czy inny Latający. Trzeba było wędzonkę wydłubać ze skórki malizny łyżeczką. Chłopina przekonywał, że to afrodyzjak doskonały jest. Pogodził nas wędzarnik, który wędził kity(1-1,5 kg) w wędzarni zrobionej z barci. Narwaniec wieszał węgora łbem do dołu, żeby mu tłuszczyk nie uciekł. Prawdziwy wariat skórę lizał i żuł. Do pralki Frani wlewał wodę, sypał sól i węgorze w odpowiednich proporcjach...szalony węgornik. Do wędzenia brał tylko schodzące osobniki...o solance i marynacie nie będę pisał, bo mnie jasny ...i czytających też. I te rytuały, nauki, a tu co? Okunki w occie w zalewie po sałatce z ogórków...
Usuńna ciepło tylko sielawy i sieje, wędzone po kaszubsku...płakać mi się chce!
R.
sieje i sielawy też są pyszne. ja rybki uwielbiam na gorąco i smażone saute - tylko sól pieprz i trochę tłuszczu. bez żadnych panierek, czy ciast zabierających smak. a cytryna wyłącznie do mulistych ryb.
Usuńwróciłem...
Usuńdostępna jest smażona w całości (z łebkami i ikrą stynka), niestety mrożona, ale z patelni doskonała! Nie zdążyła zjełczeć...Finlandia też zmrożona... Śniadanko wymarzone na te upały. Tatara ze sandacza nie uświadczysz..., ani paprykarza ze Szczecina..., ani...co za czasy...W końcu i ten węgorz z piekarnika by się nadał-w miłym towarzystwie, na wesoło ...mimo ceny( 150 zl/kg?).
R.
z pierwszej ręki po 120, świeży surowy po 80.
Usuńpo 80 zł z morza? no i nie mogę teraz zasnąć, a o północy nie będę leciał na stację przecież...
UsuńDuże sztuki wędzi się faszerowane, ale takie po 2 kg ... Dwa dni ...Skórę łatwo ściągnąć na klamce, uważać na żółć, wiadomo. Wyciągnąć nerkę z "żyłką", sfiletować. Mięsko zmielić, doprawić, można dodać zieleninki, niektórzy dają jajko dla zlepienia...Napełnić kichę, zaszyć, wytrzeć skórę do sucha, może jeszcze trochę powisieć na wiaterku i do cieplej wędzarenki... Tam niech doschnie, wędzarnia otwarta, ciepły dymek(tylko sucha olcha). Siedzimy, pijemy, palimy i czekamy...Jak nabiera kolorku zakrywamy wędzarkę( beczka i worek jutowy, albo pokrywa drzewienna), znowu pijemy, bo pogoda taka...i tak mija pierwszy dzień. niech to jasny...
R.
całoroczny sklepik. ryby leżą na lodzie - także filety i tusze, wszystko wypatroszone i oskrobane. są też słodkowodne rybki: lin, płoć, miętus, karp, karaś i leszcz. do tego paprykarze i słoiki z dorszem w occie. znakomita miejscówka. trafiona w punkt. nic tylko się objadać.
UsuńKiedyś odwiedzałem Stegnę...i inne,
Usuńale jestem jeziorowcem i rzecznikiem...
poza zdrościć, takie rarytasy! Miętusy! Ach, te uchy, flaczki z lina i rybki w galarecie! Przepadałem za leszczami. Duże sztuki były wędzone( dwa dni, ha, ha). malizna szła na zupkę, a średniaki na pulpety. Tylko flaki, szły precz...
Okunie wędzone(w łuskach) były pyszne. Robię zjazd...pozdrawiam i smacznego!
R.
dzięki piękne. - zjeżdżaj bez przeszkód.
UsuńNa śniadanie wędzona ryba? never! Chyba że śniadanie w okolicy obiadu...
OdpowiedzUsuńjotka
śniadam około dziewiątej - portowe sklepy otwierają o ósmej. ryba jest doskonała - na każdy posiłek. wystarczy, żeby była świeża i niewydumana.
UsuńOszalałeś?! Kormorany są piękne!
OdpowiedzUsuńzależy dla kogo. ja ich nie lubię.
Usuń