Wyszedłem na zewnątrz, a tam, w oceanie chłodu tułał się pozornie bez celu ostatni promyczek nadziei. Żal mi się zrobiło biedaka i z własnych dłoni uwiłem dlań wygodne gniazdko. Kiedy skorzystał, zamknąłem dłonie, żeby mi nie zmarzł, a wtedy świat pogrążył się w mrokach depresji.
Proszę natychmiast wypuścić ten promyczek nadziei na świat! Może co w tych dłoniach urósł i wszystkim nam będzie trochę jaśniej i lepiej ....
OdpowiedzUsuńobrońcy światła... w natarciu.
UsuńNie światła! Nadziei .... :-)
Usuńpromyczek nadziei jest światłem w ciemnościach. ;)
UsuńZa to bohater ekstraktu zyskał nadzieję. Egoista? A może słusznie zrobił, zabiegając o swoje? Temat do rozważań moralnych.
OdpowiedzUsuńegoizm jest zdrowy. wpieranie ludziom, że warto dla większej sprawy się poświęcić, to wyższa szkoła jazdy. polityczna, albo religijna.
UsuńNa co zyskał tę nadzieję? Żeby mu ten promyk nie zmarzł? O niczym innym nie było ....
UsuńNie było, bo to ekstrakt.
Usuńpo prostu - zyskał. nie miał na początku, a na końcu już tak. wielu ludzi "ma" dobra, nie zastanawiając się, czy im te dobra są niezbędne do życia, albo przynajmniej użyteczne.
UsuńTaka nadzieja na nic? Bo skoro nie bardzo wiadomo na co .... Dobrze, że chociaż ten promyczek jest bardziej konkretny ....
Usuńnie zdarza Ci się podnieść kamyczka i schować go do kieszeni? szyszki w lesie, albo czegoś w tym guście? tak po prostu, bez uzasadnienia.
UsuńMoże ogrzany przegoni każdą depresję?
OdpowiedzUsuńidę sprawdzić. przy piecu, czy przy cieple ożywionym?
UsuńA propos. Nabyłeś "Ekstrakty"?
OdpowiedzUsuńoczywiście. czekam na sygnał dostawy.
UsuńJa też.
Usuńwłaśnie dostałem e-mail, że około połowy stycznia dadzą znać, bo jest obsuwa.
UsuńWłaśnie go przeczytałam, bo też dostałam.
Usuń