Dziewczęta pozaplatane w iksy okupują przystanki. Śnieg topnieje pod wpływem wzroku, jakby na potwierdzenie twierdzenia, że obserwacja zmienia obiekt. Tyraliery świateł zamkniętych sklepów gapią się na przechodniów skulonych, chowających głowy w ramiona. Latarnie, miejskie księżyce, przysiadły nisko i nie im myśleć o zerkaniu na horyzont, czy wyższe kondygnacje kamienic. Żaden Twardowski nie połakomiłby się na nie, jedynie wrony przestępując z nogi na nogę liczą na drobny cud chodnikowy i pojawienie się na nim czegoś jadalnego.
Garażowy Człowiek, spędzający więcej czasu w nim, niż w domu, dziś przydreptał z psem marki chart. Przywiązał go do przyczepy samochodowej tak krótko, że pies nie mógł nawet usiąść, więc stał i czujnie rozglądał się dookoła. A ja, bo tak już mam, zastanawiałem się, co w takich warunkach robi/myśli pies, nie znając choćby orientacyjnego czasu zniewolenia.
Te zaplatające nogi muszą mieć je chude. Ja nie umiem.
OdpowiedzUsuńpodglądaj na przystankach i ćwicz. uda się. panie o łydkach pamiętających liczne maratony też zaplatają.
UsuńWszędzie garażowych ludzi znajdziesz, kto nie ma garażu, to zostają ławeczki osiedlowe...
OdpowiedzUsuńhobby nieszkodliwe - niech się bawi do woli.
UsuńCo pies ten robi to wiadomo - stoi i czujnie rozgląda się dookoła. A o czym myśli skoro się rozgląda? Może o tym - a co ten Oko tak się na mnie gapi, może trzeba zaszczekać żeby sobie poszedł??? ;-)
OdpowiedzUsuńo tak - zaszczekać na śmierć.
UsuńE tam od razu na śmierć. Tylko tak trochę, tak dla jaj ....
UsuńSwoją drogą charty chyba niespecjalnie ładnie szczekają tymi długimi pyskami ....
one w ogóle wyglądają, jakby się miały połamać przy dowolnym ruchu.
Usuń