Jeśli pani w piekarni, z wytatuowanym wysoko na ramieniu wielobarwnym
lwem, z powodu wiosny eksponuje go w pełnej krasie, od siebie dokładając
permanentną mimikę lwią, podskórnie sterowaną wyćwiczonymi mięśniami, to ja tylko
zgadywać mogę, czy jest deklaracją, przywiązaniem, a może zaledwie marzeniem. Z
tego niezdecydowania mija mnie kilka pań z dojrzewającym wdzięcznie życiem i
dziewczyna w miękkich pantoflach, której do kobiecości już chyba tylko
towarzystwa brakuje. Psie przyjaźnie zbiorowo zawiązują się podczas porannej
toalety, a sprzątaczka niewzruszenie sprząta objawy, żeby trawa mogła wyrosnąć.
Pani od nałogów wiesza kolorowe podwyżki na półeczkach z kolorowymi trunkami. Siwowłosa
pani piękniejsza od wiosny uśmiecha się pobłażliwie i z wielką delikatnością na
widok świata, który dzisiaj mógł ją opuścić, więc drżącą rękę wyciąga do niego
w podzięce i szuka ciepła ostrożnie mijając szczeliny w popękanych płytkach
chodnikowych – może nawet gra w klasy i śmieje się do wspomnień, kiedy kucyki
miała i piegi na uśmiechniętej pod niebo buzi. Pani w wypracowanej czerni z celową
niedokładnością sznuruje młodziutki biust, żeby i on nałapał odrobinę zmysłowości,
bo zapewne stęskniony już swobody, o którą latem zdecydowanie łatwiej. Szpak
wydziobuje jakieś szpacze sprawy z sosnowego pnia, a gołębie poniżej drepczą w
kółko z niecierpliwością. W drzwiach sklepów stoją zniechęceni sprzedawcy we wszelkich
możliwych płciach i wieku, niespiesznie paląc papierosy z braku klientów.
Niektórzy ponoć pracują, co można rozpoznać po zamaszystych ruchach i
trzaskaniu drzwiami samochodów z logami nie wyglądającymi na dane kierowcy
(GIODO czuwa), czy reklamę ich talentów(tu czuwa chyba US, żeby daninę od
obywatelskich umiejętności pobrać skutecznie i bezapelacyjnie).
Jeśli uśmiechnąłem się mijając ciebie – nie dziw się –
dzień wart jest uśmiechu, choćby anonimowym miał być i rozpłynąć się w hałasie
cywilizacji obojętnej.
Mhm... Faktycznie, wygląda mi to na życzliwość w najwyższym stopniu nieuzasadnioną.
OdpowiedzUsuńnie szkodzi - ale nie martw się - do Ciebie też się uśmiechnę i nie będę pytał, czy jesteś płatnikiem VAT, żeby wystawić fakturę za życzliwość
UsuńDo mnie to będzie życzliwość uzasadniona!
Usuńa czym? w jaki sposób uczynisz ją znaczącą?
Usuńja już się śmieję i to na dodatek głośno i wyraźnie.
i nie wiem, co z tym zrobisz...
A muszę cokolwiek z tym robić, jeśli mi z tym dobrze?
Usuńa teraz, to już kwiczę z radości. i słońce mi w oczy spogląda ze zdumieniem.
Usuńchyba lubię się śmiać bezzasadnie.
nic nie rób proszę - bądź tylko nieuzasadniona, albo uzasadniona - i też się śmiej. jeśli potrafisz
Istnieją okoliczności, w których potrafię całkiem dobrze.
UsuńAktualnie odśmiechuję się Tobie.
potrafisz być?
Usuńczy się uśmiechać?
nieważne - dziękuję Ci niezmiernie.
Stalin był trudniejszy w obsłudze, bo w rewanżu był gotów... (nie pokalam Twoich zmysłów czym był gotów się zrewanżować)
Meszka-Mutant może też czasem małe co nieco. Ale także i być, i uśmiechnąć się da radę. Równie bezinteresownie, choć czy tak naprawdę bezinteresowność istnieje?
Usuńskoro wątpisz, to może zamilknę?
Usuńwolę to od podejrzeń o interesowność
Nie, nie wątpię. Pytanie było natury filozoficznej i z gatunku retorycznych. No bo patrząc np. na kogoś bezinteresownie pomagającemu innym, teoretycznie nie odnosi on z tego żadnej korzyści. Ale czy np. radość z tego, że się komuś pomogło albo poczucie, że się postąpiło dobrze, czy nawet przyjemność, jaką czerpie się z uśmiechania się, nie są jednak korzyściami?
Usuńkolejny paradoks - branie poprzez dawanie - ładne to. podoba mi się, ciekawe, czy w drugą stronę również działa.
UsuńTrzeba by sprawdzić. Empirycznie.
Usuńno nie... to niemalże zaproszenie na randkę...
Usuńtrzeba tylko ustalić parametry, kto z kim ma te sprawy analizować.
masz jakiś obiekt w zasięgu zmysłów?
ja też mam szukać?
Teraz to i ja nie wiem - mam (w celach empirycznych) umawiać się na randkę z Tobą czy z kimś innym?
Usuńrób, jak uważasz - z kimś bliżej Twoich okolic i podziel się doświadczeniem, albo czekaj,aż los pozwoli nam na coś mniej niż odległość dosadna. Mam w oczach łzy niepohamowane z radości - niech Twój dzień będzie równie udany.
UsuńSpróbuję coś zrobić w kwestii bólu głowy (normalka, codzienne niewyspanie plus zaczynają się upały) i też będę mogła odśmiechnąć się całą łzawą gębą.
Usuńodśmiechnij się - nie żałuj mi aż tak. w końcu - i tak poszłoby na zatracenie, więc niech mam sekundę satysfakcji. miej gest! nie wstydź się!
UsuńNie żałuję. Tylko z bólem głowy walczyłam i pracowałam okrutnie. Śmieję się do Ciebie całą gębą, wszystkimi członkami oraz każdą reszteczką sił.
Usuńdzięki piękne.
UsuńKażdy dzień wart jest uśmiechu, bo nigdy nie wiadomo, czy komuś nie poprawi to nastroju, nie pocieszy w chwili zwątpienia. Nie zgadzam się, że życzliwość może być nieuzasadniona. Pozdrawiam wiosennie.
OdpowiedzUsuńa ja wierzę - w ludzi i w to że stać ich na to, żeby zrobić coś bezinteresownie - taki uśmiech nie musi być oprocentowany i przynieść zwrotu z inwestycji. może po prostu być. może - wiem, bo mi się zdarza uśmiech do kogoś, kogo zapewne już więcej nie spotkam. czego i Tobie życzę
UsuńPani "z dojrzewającym wdzięcznie życiem" - pięknie napisane. W zasadzie to o każdej z nas:)
OdpowiedzUsuńa ja dziękuję każdej z Was, że potraficie. Cud prawdziwy i za każdym razem, kiedy widzę cały jestem zachwyceniem. Trudno o piękniejszy widok i cud niezrozumiały.
Usuńwszędzie siedzą koty, wszystkie pochodzą z Chesire, więc widać tylko ich uśmiechy, tedy nie sposób się też nie uśmiechnąć, gdy tak powiewają na wietrze zawieszone na gałęziach drzew...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)...
drzewa są w porządku, powietrze również - kotom jakoś nie wierzę, ale cenię ich niezależność - niech się darzy
Usuńpięć liter plus kropka pomiędzy plus interpunkcja w finale - czuję się zaatakowany pozazmysłowo - to coś znaczy? (jestem osobnikiem starożytnym i rzeczy traktuję na wprost - nie zrozumiałem i przez Ciebie gotów jestem doznać "nieprzespanych nocy", tylko o "królowej wybrzeża" zostanie pomarzyć nadaremnie...)
Nieuzasadniona życzliwość dla świata - jak to napisałeś, i uśmiechanie się do innych to w sumie bardzo fajna sprawa. Przez ostatni rok zdałam sobie z tego sprawę i zaczęłam doceniać.
OdpowiedzUsuńświat jest lustrem, w którym każdy przejrzeć się może - zerknij i daj mu to, co chcesz wziąć. szukasz wojny - daj światu wojnę, chcesz uśmiechu? - uśmiechnij się.
Usuńprzepraszam za kaznodziejskość kazania - ale tak myślę o świecie - on każdemu da wszystko, czego ów ktoś zechce - i absolutnie bezwzględnie to samo odda, a nawet zwielokrotni.
Nie przepraszaj, masz w stu procentach rację :)
Usuńmoże tego właśnie od świata mi potrzeba?
Usuńto nie jest poradnik - notki mają nieść znaki zapytania, a ja nie dobijam się o odpowiedzi - chcę w beztroską radość wnieść odrobinę niepewności. czasem chyba się udaje.
Witaj, Oko.
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy kojarzysz poniższą piosenkę w takiej wersji:
https://www.youtube.com/watch?v=khCm7xfiqiU
Pozdrawiam:)
pierwsze słyszę - ale próbuję jakoś się odnaleźć w głosie pani Celińskiej.
Usuńchyba nie jestem aż tak bezwzględny - ale z ironią mogę czasami spróbować powojować.
Ironia bywa pomocna:)
UsuńPanią Celińską darzę miłością tyleż długą, co bezkrytyczną:)
Tę piosenkę bardzo lubię:
https://www.youtube.com/watch?v=F045E_yrxCM
Pozdrawiam:)
słucham - lubię muzykę, która niesie inne wartości niż dekolt wykonawcy.
Usuńsłowa są istotne i dźwięki również.
Niezrównana Celińska, czyż nie można się nie uśmiechnąć przy tej interpretacji?
OdpowiedzUsuńLubię mijać usmiechniętych ludzi i chętnie odwazjemniła bym uśmiech nawet nieznajomego. Tylko że o takie uśmiechy trudno, na ogół ponurzy jesteśmy.
spróbuj - zobaczysz z naprzeciwka zdumienie. warto, bo wtedy uśmiech gęstnieje do śmiechu. i spojrzenia gęstnieją od niezrozumienia, co dalej nakręca spiralę wesołości.
UsuńWypisz, wymaluj - po prostu przyszła wiosna.
OdpowiedzUsuńi kolory wróciły do świata.
Usuń