Na rogu ulicy uwija się chudy gość z brodą, w której
kryją się pajęczyny. Gość z włosem rozpierzchniętym ekstrawagancko na wszystkie
strony świata i ogorzały. Tak – zdaję sobie sprawę z dwuznaczności tego słowa i
jest to dwuznaczność zamierzona - adekwatna do spostrzeżenia. Smagła cera latami
modelowana przez wiatr i wódkę pitą gdzieś w ustroniu nad rzeką, pośród traw
dziczejących, w towarzystwie jemu podobnych. Dziś wiechciami bzu za grosze usiłuje
skusić siwiuteńkie babuleńki, które nie sięgną same do kiści pachnących upojnie,
albo odwagi nie mają ułamać gałązki, więc kupią, bo… – nie można zrezygnować z
wiosny tylko dlatego, że kości kruche, a mięśnie reumatyzmem pogięte nie pozwalają
podskoczyć wystarczająco, żeby sięgnąć aromatu i zabrać do domu, a przecież on lada
dzień będzie wspomnieniem i każe czekać na siebie znowu rok. Kosztuje? – trudno!
Najwyżej – jeden plasterek taniej kiełbasy mniej się kupi w tym tygodniu, ale
kiść fioletową lub białą wziąć trzeba, żeby wspomnienia odświeżyć i kilku
wieczorom przypomnieć westchnieniem dni, które czas już wypieścił, wypolerował,
oczyścił z niedoskonałości i pozwala uśmiechać się tajemniczo do chwil
idealnych… Dziś idealnych.
Ulice od stóp do głów wyperfumowane zapachem skradzionym
drzewom kwitnącym – to wiatr rozsiewa dezodorant pracowicie usiłując przykryć asfaltowe
smrody, jełczejące i gnijące chmury powołane do życia ukiszonymi w kontenerach śmieciami,
psimi kupami schnącymi w porannym słońcu, spoconymi ciałami przechodniów
spieszących z, albo do codzienności. Smród wilgotnych, zagrzybionych piwnic
kryje się zawstydzony w zakamarkach i podcieniach, ale słoneczne promienie polują
na niego bezwzględnie i miotając ciepłem zmuszają do odwrotu pomiędzy zmurszałe
od wilgoci cegły, za baldachimy dojrzałych pajęczyn i w mrok, którego słońce już
nie sięga, a światło żarówki mogłoby, gdyby ta nie została skradziona tak
dawno, że nawet cegły nie pamiętają własnej cery. Nawet zapach świeżego
pieczywa wiatr pokrył warstwą kwiatowej nuty. W wózku śni błogie sny osesek,
którego smoczek dyskretnie opuścił wytrząśnięty z ust na nierównościach
chodnika, więc tylko go liże, ledwie sięgając czubkiem języczka przez sen
słodki do tej gumy umordowanej dziąsłami nie znającymi jeszcze zębów. Jazgot
gumówki tnącej zbrojeniowe pręty wytrąca mnie z zadumy porannej. A słońce
przedziera się przez blade jeszcze listki brzozy i zajączkami maluje podłogę umykając
przed kocią łapką szybciej, niż zrobiłaby to polna myszka. I na sośnie próbuje
świeczki zapalić, dzięki czemu sosna uwodzi nawet czarne ptaki, przez co
zostaję sam na sam z dylematem - czy ptaki mają węch?
Ze szkoły pamiętam, że jakieś otwory nosowe na dziobie są, ale czy zapachy rozróżniają?
OdpowiedzUsuńNaręcze bzów przywoził mi ukochany z wycieczek rowerowych i te w polu gdzieś zrywane jakoś intensywniej pachniały, niż te miejskie, albo pamięć pokrętna jest...
kup mężowi rower!
Usuńwyślij go za miasto, albo chociaż w opłotki - ostatnie dni bzu w tym roku...
Nie muszę, rowery mamy oboje, a krzak bzu rośnie pod moim balkonem:-)
UsuńPoza tym ukochanym z bzem był mój mąż właśnie:-)
gratuluję! - Tobie męża, a mężowi pomysłu - dla faceta nie jest to łatwy temat, szczególnie, kiedy brakuje doświadczenia
UsuńWitaj, Oko.
OdpowiedzUsuń"Bez
Zmarniały kwiaty bzu białego.
Jakoś mi nagle zabrakło czegoś."
Tak na marginesie deliberacji o (ponoć nienajgorszym) ptasim węchu - wielce refleksyjna fraszka nieznanego autora o bzowej aromaterapii, a raczej - nienaturalnej pustce po jej naturalnym przeminięciu:)
Pozdrawiam:)
A gdzie jej szukać? mam czas na "deliberacje"...
Usuńpoproszę o fraszkę - nie gwarantuję zrozumienia, ale spróbuję
chyba, ze te ubogie try wersy mają mi wystarczyć... - za mało - nie jestem wrażliwością godną Ciebie - dla mnie trzeba znacznie więcej i przypisy pokazujące dokąd mam dryfować.
Ja fraszkę bardzo chętnie - nawet (wbrew gatunkowi) długą i z przypisami. Powiem też, gdzie szukać, tylko... szukać - której? Deliberacji czy pustki?
UsuńPozdrawiam:)
pustka już była - poproszę więc o fraszkę, niech będzie długa, i z przypisami. ale niech będzie na Twoich stronach, bo w końcu ona Twoja ma być
Usuńna wszystkich Twoich... stronach
A mnie się Tuwim przypomniał:
Usuń"Rwanie bzu
Narwali bzu, naszarpali,
Nadarli go, natargali,
Nanieśli świeżego, mokrego,
Białego i tego bzowego.
Liści tam - rwetes, olśnienie,
Kwiecia - gąszcz, zatrzęsienie,
Pachnie kropliste po uszy
I ptak się wśród zawieruszył.
Jak rwali zacietrzewieni
W rozgardiaszu zieleni,
To się narwany więzień
Wtrzepotał, wplątał w gałęzie.
Śmiechem się bez zanosi:
A kto cię tutaj prosił?
A on, zieleń śpiewając,
Zarośla ćwierkiem zrosił.
Głowę w bzy - na stracenie,
W szalejące więzienie,
W zapach, w perły i dreszcze!
Rwijcie, nieście mi jeszcze!"
pierwsza liga - taki Tuwim, to był gość...
UsuńNie da się zaprzeczyć.
UsuńNo jak to?... Przecież nawet nosy mają! Nie widziałeś nigdy?
OdpowiedzUsuńotóż nie - gdybym widział,to nie pytałbym
UsuńWęch też mają. Przypadkiem wiem.
Usuńpostaram się zapamiętać.
UsuńOczywiście, że mają nosy, przyjrzyj się im. I to ponoć całkiem niezłych węch ptaszyska mają.
OdpowiedzUsuństrasznie szybko latają i nie zauważyłem.
UsuńBzy w moim mieście pachną oszałamiająco, a z tych co sprzedają można by stworzyć całą galerię. Szkoda tylko, że tak krótko kwitną, a zerwane jeszcze krócej.
OdpowiedzUsuńgdyby były dostępne caly rok nie pachniałyby tak oszałamiająco - cały ich urok w tym tkwi - jak w fiołkach.
Usuńa jesli mają nosy, i węch...to czy miewają katary?
OdpowiedzUsuńi skrzywione przegrody, zatoki, pryszcze na nosie - same nieszczęścia taki nos - może jednak nie mają...
OdpowiedzUsuńKrzywa przegroda to nie takie znowu nieszczęście - bywają większe. Laryngolog mi imputował, że mam krzywą, ale nic z tego nie wynika. Ani pozytywnego, ani negatywnego.
Usuńprzegranym bokserom też tak mówią, bo co innego mieliby powiedzieć?
UsuńI w ten oto sposób sięgnęłam dna - zrównana z przegranym bokserem.
Usuńwypadły mi z kieszeni drobne - rozejrzyj się, czy gdzie tam nie leżą...
Usuńdobrze jest chodzić po czymś stabilnym, bo po wodzie, to nie każdy potrafi.
Te drobne to po co?
Usuńna piwo
UsuńNa Teutatesa!Taż to upadek jeszcze haniebniejszy niż myślałam!
Usuńnie dramatyzuj - ponoć ostatni będą pierwszymi. zacznij ćwiczyć wchodzenie po schodach, bo podium, to takie przerośnięte schody.
UsuńĆwiczę codziennie. Mieszkam na drugim piętrze, windy niet.
Usuńciężko jest lekko żyć.
UsuńI nawet per aspera ad astra się nie sprawdza.
Usuńcoś wymyślisz - przecież nie od macochy jesteś
UsuńI Herkules dupa, kiedy przeszkód kupa - że tak się powołam na mądrość starożytnych Rosjan.
Usuńbo taki Herkules nie był rolnikiem, tylko walczakiem - teraz z nawozami lud sobie doskonale radzi.
UsuńA co Ty myślisz, że ja mam coś wspólnego z rolnictwem?! Nawet kwiatka w doniczce nie mam...
UsuńMuszą mieć nosa :) do życia bo unoszą się w przestworzach i srając na grawitacje sięgają tam gdzie mało który sięga człowiek
OdpowiedzUsuńto jest jakiś argument. świat pechowców karci szybko, więc sam fakt istnienia jest już sugestią niezłego nosa.
UsuńPomiędzy bzami, kwitnieniami, zauważeniami... pobiegłam za zajączkami, ale one... podobnie jak zapach, nieuchwytne :)
OdpowiedzUsuńtym lepiej - chciałaś z bzu zrobić niewolnika?
UsuńSkąd taki pomysł? Przez jakiś czas, i było to dawno temu, mieszkałam w urokliwym domku, gdzie bzy same zaglądały przez otwarte okna. Do dzisiaj czuję ich zapach.
Usuńwspomnienia niech trwają. i stają się coraz piękniejsze.
UsuńStaram się "tworzyć" wspomnienia na bieżąco - właśnie uwieczniłam tegoroczny bez,
Usuńale każde jest inne - nic dwa razy...
tworzenie masz w nicku nawet - powodzenia.
UsuńPtaki węchu nie mają.
OdpowiedzUsuńChociaż z drugiej strony dlaczego akurat w bzach te słowiki tak pięknie śpiewają???
może mają dobry wzrok i im się bez podoba
UsuńZapachniało. Cóż, to dobre pytanie, czy ptaki mają węch. I jakie jest życie bez węchu, jeśli go nie mają?
OdpowiedzUsuńoglądanie czarno-białego świata też się wydaje wielką niedogodnością, a nie wszystkim istotom dane jest oglądać pozostałe kolory - niektórym wręcz wcale nie jest dane oglądanie.
UsuńA może w każdej brodzie kryją się pajęczyny? Mnie się czasem wydaje, że tak.... 🤗
OdpowiedzUsuńnie sprawdzałem.
Usuńmoże makaron spaghetti?
albo gniazdo wikłaczy - możliwości jest dużo.