sobota, 30 czerwca 2018

Z uśmiechem.


Pani stała przed wystawą zamkniętej dzisiaj taniej księgarni i oblizywała się całkiem jawnie. Aż zerknąłem na wystawę, co ją sprowokowało, a tam albumowe wydanie książki na temat grillowanych specjałów. Bo chyba nie horror… Pan w białej koszuli dosypiał na chodniku układając się na połamanych płytkach w pozycji embrionalnej. Miejsce wybrał zdumiewające – nieopodal izby wytrzeźwień i zanim odespał upojną noc wylądował w niej właśnie, odprowadzany kpinami tych trzymających się nieco bliżej pionu, choćby dzięki słupkom znaków drogowych. Dziewczę białoskóre i w białych spodenkach miało na pośladku czerwoną plamę w kształcie Australii – pewnie wysiedzianą na twardych ławkach, ale może trafiła na ssaka o wielkim gębofonie i to była gigantyczna malinka? Chciałem tak myśleć, bo poprawiało mi to humor, którego zepsuć już nie dał rady ani wiatr, ani kłębiące się niespiesznie stalowe chmury. Ciekawe, że krótkie spodenki chętniej osłaniają nerki, niż pośladki – najwyraźniej przegapiłem zmianę standardu – być może teraz młodzież czuje się zawstydzona obnażając plecy? Jak to dziewczę posiadające jeszcze dziecinny tłuszczyk okalający pępek - ów pępek eksponowało chętnie, ale nereczki miało skrupulatnie okryte i bluzeczka mikrotrenem snuła się po jej zapleczu zupełnie po jaskółczemu. Pani z kuleczką włosów na głowie usiłowała odstraszyć mnie wzrokiem przechodząc na czerwonych światłach, a przecież ja niczym żona Lota skamieliną byłem na krawężniku i nie zamierzałem jej ani przeszkadzać, ani pomagać. Może byłem podobny do kogoś, komu nie wolno nawet okiem rzucić w jej stronę. Pokręciłem głową z niedowierzaniem, bo mogę wyglądać na wiele, ale na żonę, to już zupełnie się nie nadaję. Taki defekt genetyczny, któremu żadna depilacja, fryzjer, czy makijaż  nie wystarczy nawet wtedy, kiedy światło zacznie niedomagać. I niosłem uśmiech cokolwiek łajdacki przez Miasto i drobne złośliwostki wiłem sobie pod nosem. Ale sobie, więc je zachowam w ukryciu.

42 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. nie mówiłem, że jestem ładnym człowiekiem...

      Usuń
    2. hmm... zamień 'łajdacki' na... życzliwy, a ładnym się staniesz.

      Usuń
    3. nie chcę. czasami mam w sobie złośliwości wystarczająco na myśli niepokorne. nie dzielę się nimi z zewnętrzem, ale mieszkają we mnie, albo przynajmniej zaglądają w gościnę. mam udawać, że nie? a po co?

      Usuń
    4. Myśli są... jakie są, a ja wcale nie chcę Ciebie zmienić :)

      Usuń
    5. rozumiem, że wolisz nie wiedzieć i żyć złudzeniami.

      Usuń
    6. wole - nie wolę... cóż mogę?
      A skoro nie wiem co masz w środku, nie wiem czy chcę żeby się wykluło...

      Usuń
    7. skąd taka dwulicowość - zaglądasz tu pod przymusem? a skoro zaglądasz, to poznajesz, czyli jednak chcesz.

      Usuń
    8. Chcę. Poznaję. Tworzę własny obraz. Sam coś (w sobie) chowasz, więc tkam z tego co mam.
      Jesteś ładny na swój sposób i możesz być brzydki. Nie chcę oceniać. Widzę pewną atrakcyjność, czyli coś z czego mam coś dla siebie.
      Mogę Cię lubić za niepokorność?


      Usuń
    9. chyba nie ma przeciwwskazań... ale zapytaj lekarza rodzinnego, bo mi wierzyć, to nadużycie.

      Usuń
    10. A mogę liczyć na uśmiech?

      Usuń
    11. on się do mnie przykleił już podczas pisania tej notki. i trwa wciąż.

      Usuń
    12. Dlatego przeczytałam ją ze dwa razy.

      Usuń
    13. znaczy - chciałaś się zarazić uśmiechem?

      Usuń
    14. To raczej... samo wyszło. I nie chcę myśleć, co to za uśmiech.

      Usuń
    15. rozumiem. wolisz inaczej go nazwać. i nawet masz swój pomysł. powodzenia.

      Usuń
    16. Opieram się na odczuciach i wystarczy, że jest mi z nim dobrze.

      Usuń
    17. w takim razie - niech to trwa jak najdłużej.

      Usuń
  2. U nas zlikwidowano izbę wytrzeźwień i teraz pogotowie pijaków wozi...
    Rozmawiałam kiedyś z koleżanką, która co rusz zerkała na coś za moimi plecami i śliniła się bardzo. Okazało się, że stałyśmy przed wystawą sklepu cukierniczego i pączki oraz serniki wywołały u niej ślinotok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. biedna koleżanka. miała jakiś zakaz religijny i nie mogła zjeść pączka?

      Usuń
    2. Sama sobie narzucała reżim, bo robiła się coraz bardziej okrągła...

      Usuń
    3. a ponoć kula jest kształtem idealnym. mam wrażenie, że ludzie z obaw o opinię obcych głodzą się w imię idei nieosiągalnych. albo po prostu się nie ruszają. trochę spaceru i taki pączek przepłynie przez układ pokarmowy niepostrzeżenie dla wagi.

      Usuń
  3. Ależ oczywiście, że książka o grillowaniu to horror. Najpierw morderstwo, potem bezczeszczenie zwłok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. konsumpcja z szacunkiem też się zdarza.

      Usuń
    2. Konsumpcja to tez bezczeszczenie. Spróbuj zabić i zjeść sąsiada...

      Usuń
    3. stary i żylasty... zapewne niejadalny, bo jeszcze konserwowany monopolem.

      Usuń
    4. To może sąsiadkę? Przypadkową panią spotkana w sklepie? Miejscowego proboszcza? ośmiolatka?

      Usuń
    5. pora obiadowa się zbliża... mówisz sąsiadkę? miękka dziczyzna, to może być pokusa.

      Usuń
    6. Bingo!
      No to smacznego. Proponuję zgrillować.

      Usuń
    7. jakiś przepis wyrafinowany podrzucisz? żeby się nie zmarnowało za wiele.

      Usuń
    8. Nie dysponuję przepisami na mięso...

      Usuń
    9. czyli trzeba będzie ową książkę z wystawy przejrzeć.

      Usuń
  4. Zaintrygowała mnie ta czerwona Australia na białych spodenkach, a co odsłaniania...nie zawsze jest wskazane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie na, lecz pod. czerwony kleks obejmował pośladek pod białymi spodenkami.

      Usuń
    2. No cóż, widocznie przeczytałam nieuważnie.

      Usuń
    3. nie było napisane w sposób oczywisty - spodziewałaś się okresu? nie - to odcisk od siedzenia na metalowym krzesełku przystankowym. albo jakiś gryzoń z gatunku (ponoć) homo sapiens

      Usuń
  5. Jak niewiele potrzeba, by wzbudzić zainteresowanie. Wystarczy stanąć przed witryną i częściej przełykać, innej aktywności nie potrzeba, aby zwrócić uwagę na siebie. A ta plamka celowo namalowana, dobry patent, prawda?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to było odciśnięte na ciele. delikatna skóra zdążyła się zaczerwienić i to nie na mgnienie oka, a zdecydowanie dłużej.

      Usuń
  6. Nie przejmuj się. Współczesna chirurgia czyni cuda-niewidy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja? kleksa miała dziewuszka. a ze mnie babeczkę zrobić, to wyzwanie ponad siły - tak sądzę - mam lusterko (co gorsza) i odrobinę samokrytycyzmu.

      Usuń