czwartek, 12 sierpnia 2021

Ekstrakty cz. 23

 

Casanova.

Brzydzę się twoim pożądaniem. Odpycham i drapię, gdy chcesz sięgnąć mojego ciała. Mimo wszystko udaje się tobie, a wtedy zaczynam śpiewać syrenim głosem – znowu mnie uwiodłeś draniu!

 

Niepewność płci.

Uwielbiam patrzeć, jak się wściekasz, kiedy nazywam cię gejem. Lesbijką, która chce zawłaszczyć nasz związek i być w nim facetem z jajami. Sięgam między twoje uda i znienacka natrafiam na gorące źródła gejzeru…

 

Księgowa.

Uwierzyłaś paniom z tabloidów, że jedzenie, to trucizna. Wepchnęłaś palce w gardło raz i drugi, a nim omdlałaś z wycieńczenia zapytałaś, czy ważysz już tyle, żeby wysłać twoje ciało poczteksem za osiem osiemdziesiąt, czy koszt nadal wyniesie trzynaście dwadzieścia…

 

Uległy.

Położyłem się, byś nie splamiła stóp piaskiem, leżącym tu wystarczająco długo, żeby cuchnąć owocami morza, jak poeci chcą nazywać smród dobywający się spod schnącego po nocnych połowach kutra. Niepewnie oparłaś stopy, bo moja skóra, to jednak nie czerwony dywan. Wolałabyś wetknąć stopy w moje nerki?

 

Warto było.

Nocą słyszę plaskanie twoich bosych stóp po zimnej podłodze. Nie szukałaś mnie bynajmniej. Poszłaś oskrobać zamrażalnik z lodu, bo tej nocy chciałaś, żebym przespał ją całą – trzy poprzednie wygnałaś mnie na stację benzynową, żebym kupił lody – JAKIEKOLWIEK, byle dużo!

4 komentarze: