czwartek, 25 listopada 2021

Przerażenie. Stopień wyższy.

 

Ze spętanymi dłońmi stałaś na blaszanej podłodze, kolanami pielęgnując trwogę. Lękiem sięgnęłaś daleko poza widnokrąg osamotnionej, przemysłowej lampy, której blask nie dotykał okien, ani głodu oprawcy. Słyszałaś tylko jego gorączkowy oddech, pazerne przełykanie śliny, gdy trwoniłaś ostatnie, gasnące nadzieje, drepcząc bosymi stopami po zmurszałej rdzy. Zakryłaś wargi, żeby w niewoli losu nie zaszlochać, prowokując eskalację zła. Okryta półprzejrzystą halką szarpaną zimnym przeciągiem, zliczałaś płynące po udach krople gorejącego strachu, oddzielające życie od niepewnej wieczności. Dramat zbyt łatwo przerodzić się mógł w tragedię. Echo zwiotczało, nabrało pluszowej obojętności, wciąż powielając milczący krzyk łez.

 

A przecież najgorsze dopiero miało nadejść… Skosztować strachu.

2 komentarze:

  1. To już najwyższy stopień przerażenia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sądzisz, że gorzej już być nie może? ludzka podłość potrafi przekroczyć nawet niewysławialne granice.

      Usuń