sobota, 21 października 2023

Demony.

 

    Światła samochodów kłują w oczy zabijając pomniejsze zauważenia. Na przystanku kobieta, która zdążyła zaprzyjaźnić się ze swoimi zmarszczkami stała wyprostowana elegancko, a kiedy przyjechał jej autobus usiadła z podobnym wdziękiem. Jesień upadła na chodniki i wyleguje się na mokrym asfalcie dywanem żółto-brązowych liści spragnionych wilgoci. Panie upychają kunsztowne fryzury w wielkie kaptury, irgi sztywnieją jeszcze skrupulatniej niż zazwyczaj. W mroku połyskują obojętne reklamy, nie zastanawiając się nad sensem własnego istnienia. Pani o zielonej pupie (wcale nie była niedojrzała, ani pani, ani pupa) spod zielonego kaptura wyciągnęła na światła autobusowego wnętrza blond czuprynkę i zapadła w letarg na kilka zaledwie przystanków.


    Perfidny typ doprowadził do sytuacji, w której ludzie uwierzyli, że ciała są brzydkie i wymagają upiększenia. I teraz już nastolatki przekłuwają ciała gwoździami, wstrzykują toksyczne farby pod skórę i malują mordki, jakie warto nosić zamias własnego oblicza. Szaleństwo kompletnie nie zna umiaru. Tylko czekać, aż ciało stanie się powierzchnią permanentnej reklamy i zacznie zarabiać na swoje utrzymanie. Wszak cnota już jest przedmiotem internetowych aukcji, więc czemu nie skóra?


    Azjatka w kremowej kreacji dziś nie tańczy na chodniku. Idzie spiesznie i sztywno, jakby pełny pęcherz gnał ją w intymność łazienki. Nieopodal idzie facet miękkim krokiem doświadczonego pijaka, któremu włączył się instynkt podróży donikąd, ale skupiony gość szedł niewątpliwie celowo, tylko cel nie bardzo mu się podobał. W nurcie dostrzegam korzeń, wyglądający na koguta bażanciego. Biegł ci on gdzieś w górę Rzeki, ale niezbyt prędko.


    Później, z braku widzeń zanurzam się w otchłanie własnej głowy, co nigdy nie jest bezpieczne i dochodzę do wniosku, że zapadłem na przewleką nietolerancję w jej współczesnym rozumieniu. Nie umiem, nie chcę i mam nadzieję nie wyleczyć się z adoracji wszelkich popaprańców, obcych, zboczeńców, czy mniejszości hołubionych tak, że nawet papież nie spotyka się z podobną atencją. Szczególnie, gdy przypomnę sobie, że pod wpływem sukcesu gejów na polu afirmacji społecznej pedofile zaczynają przebąkiwać, że ich miłość jest również godna szacunku społecznego, a nie leczenia w zakładach zamkniętych, czy chemicznej sterylizacji uczuć. Dzieci kochać trzeba – tak naucza nie tylko kościół, ale zasadniczo każde ludzkie zgromadzenie. Nawet przestępcy dzieci traktują pobłażliwie i delikatnie.

10 komentarzy:

  1. Ważną rzecz napisałeś. Mnie niektóre osoby też nazywają nietolerancyjną i brzmi to, jakbym popełniała przestępstwo albo co najmniej grzech śmiertelny. Tymczasem ta nietolerancja to w gruncie rzeczy niezgoda na zło i zwyrodnienie. Podoba mi się, że nazywasz rzeczy po imieniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. poprawność polityczna mnie nie dotyczy - nie jestem i nie zamierzam zajmować się tą sferą życia publicznego. a na prywatne sądy mnie stać - na razie. kto wie, czy głoszenie niepopularnych poglądów nie stanie się przestępstwem ściganym przez internetowe roboty. może skasują blog?

      Usuń
    2. Wszystko jest możliwe w tej porąbanej rzeczywistości.

      Usuń
    3. nadal uwielbiam, kiedy Murzynek Bambo w Afryce mieszka, a tutaj przyjeżdża tylko pozwiedzać i zauważyć, że klimat, to jednak nieco mu nie służy. i nie zamierzam sprawdzać, czy jego klimat posłużyłby mi - bo wiem, że nie.

      Usuń
  2. Handel dziećmi i noworodkami rozwija się w najlepsze, co może świadczyć, że rzeczywiście coraz więcej ludzi chce
    je mieć. Spadek dzietności z drugiej strony mówi, że z kochaniem własnych są jakieś problemy...
    przezorny Janek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda. dzieci, to łakomy kąsek. nie tylko dla uciech cielesnych, ale jako części zamienne i różne takie tam... zwyrodnialstwo sięga tam, gdzie strach zajrzeć nawet w koszmarnym śnie. a dzietność spada, bo polityka prorodzinna zniechęca młodych do rozmnażania się. lepiej pograć w jakąś sieciową gierkę o globalnym zasięgu, albo poćwierkać na jakim tik-toku, czy twitterze.

      Usuń
  3. Dzieci i przestępcy? To najgłupszy pomysł o jakim słyszałam! Może jeszcze takim, którzy je skrzywdzili? Jak słyszę o takich zwyrodnialcach, to wydaje mi się, że przymusowe obozy pracy, to nie był taki zły pomysł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a przecież ktoś handluje dziećmi. i to na wielką skalę. i ktoś te dzieci kupuje...

      Usuń
    2. Dożywocie dla nich wszystkich z obowiązkiem pracy na cel społeczny w więzieniu o zaostrzonym rygorze. Klarowne i logiczne - zmarnowane życie za zmarnowane życie. Ponieważ i dlatego, że sprawca mimo iż jest leczony, to prawdopodobieństwo, iż po wyjściu na wolność dopuści się czynu pedofilskiego ponownie jest bardzo duże.

      Usuń
    3. tak jest! staję w kolejce do fryzjera, manikiurzystki, zamawiam nowy garnitur i w przyszłych wyborach startuję z takim właśnie programem - zero pobłażania dla pedofili.

      Usuń