Hmmm…
Tym razem na stronie "Niedobrych literek" z premedytacją uprawiających bizarro zmieścił się mój tekst odsłaniający niejako moje rozpasanie umysłowe tam, gdzie rozum rzadko zagląda. Zapewne wyłącznie z powodu ciekawości, z czym mógłby się zetknąć, gdyby poszedł spać, względnie poddał się uporczywej terapii etanolem.
Gdyby jednak ktoś chciał się bezpośrednio zarazić czymś, czego się nie spodziewał, to zapraszam do lektury:
https://niedobreliterki.wordpress.com/2023/10/28/preteksty-terapia-by-daniel-wojnarowicz/
Oooch! Gratuluję głowy wypchanej pomysłami niczym granat pestkami! I w ogóle gratuluję.
OdpowiedzUsuńI muszę jeszcze koniecznie coś napisać . Otóż w ostatnich miesiącach jestem szczególnie sponiewierana psychofizycznie i odpadłam z blogowania. I właśnie wtedy, w najgorszym czasie, gdy nie tylko nie byłam w stanie pisać, ani tym bardziej czytać i komentować - czytałam. Odrzucało mnie od wszystkiego oprócz książek i Twoich tekstów. W dalszym ciągu jestem w stanie czytać wyłącznie Twój blog, ale jest postęp, zaczynam komentować.
Tyś to, nie chwaląc Cię, sprawił!
Coś mi się składnia popitoliła w 3/4 wersie.
Usuńczyżby teksty miały wartość terapeutyczną? a może po prostu - nie czepiały się. ani Ciebie, ani niczego, co wokół kręciło się nie-tak-jak-trzeba.
UsuńTak, chyba o to drugie chodziło.
Usuńno właśnie - bez podtekstów i bez podejrzeń, że jednak gdzieś tam są. był taki czas, że obawiałem się, że ci, co mnie znają zaczną doszukiwać się w treści odniesień - do wujka, który lubił pojeść i adekwatnie popchnąć papu kieliszeczkiem, albo do cioci, która ma wielkopańskie maniery. wszystko da się interpretować i to jest straszne. a najgorsze, gdy takie sprawy dotykają wewnętrznie, choćby niezamierzone. dobrze mieć wtedy coś takiego, co się nie czepia i nie chce absolutnie nic.
UsuńByłam i owszem, bo miałam czas, ale nie wiem czy brać coś na wstrzymanie, bo może trzeba czasem coś przechorować? Ale czy człowiek się uodporni, to wielka niewiadoma...
OdpowiedzUsuńsą robale, które raz wchłonięte nie opuszczają żywiciela aż do śmierci - jego lub własnej.
UsuńA jakie to wydarzenia Cię zainspirowały do popełnienia tego opowiadania? :)
OdpowiedzUsuńżadne. zainspirowało mnie samo wyzwanie - dostałem temat i napisałem od ręki. na T3 (tekstura) odbywają się treningi wyobraźni, gdzie z wcześniej wymyślonego zestawu zdarzeń i drugiego - bohaterów ktoś wybiera innym zadanie do napisania. czas - 1 tydzień. czasami więcej. na ogół nie miałem żadnych problemów z napisaniem na dowolnie odklejony od natury temat.
UsuńJak wygląda trening wyobraźni? Biega po bieżni i podnosi ciężary? :)
Usuńtak jak napisałem - zerknij sobie na stronę t3kstura.pl to zobaczysz - dostajesz zadanie do napisania - ma się pojawić bohater i zdarzenie - tu masz przykład:
Usuńhttps://w-lustrze.blogspot.com/2020/07/mantra.html
To kapitalne uczucie tak umieć czytać w myślach. Wyprzedzać innych o krok.
Usuńalbo przekleństwo. medale mają dwie strony i o tej ciemniejszej łatwo zapomnieć. taki Midas na przykład wszystko, czego tknął potrafił (niestety) ozłocić.
UsuńMój komentarz stanowi refleksję na temat Twojego opowiadania z 2020r. dla Niegrzecznych Literek, a Twój czego dotyczy?
Usuńrównież tego opowiadania - domyśliłem się, że komentujesz tamte treści.
Usuń