czwartek, 19 października 2023

Zawrót głowy.

 

    Najjaśniejsza gwiazda przedświtu, jak każdego poranka patronowała tym, co wstali wcześnie i świeciła kompletem pięciu jupiterów ogarniając aureolą najbliższe jej otoczenie. Czyli – wszystko w normie. Szron zmatowił karoserie diamentowym pyłem, dziewczę o porcelanowej twarzy wytarło szerokimi nogawicami szlak pomiędzy przystankiem, a autobusem. Zapodziała się za to pani z wytatuowaną na achillesie palemką, a szkoda, bo stanowiła najpiękniejszy akcent przystankowego życia.


    W środku, przyszła modelka cierpiała na krótkowzroczność, względnie zszokowały ja czytane wiadomości, bo łapała ostrość zbliżając i oddalając od wypielęgnowanej elewacji ekran telefonu. Przez okna widzę gościa w krótkich spodenkach i zimowej kurtce, z łbem owiniętym starannie jakąś szmatą. Zdawało mi się, że przymrozki ciągną od gruntu w górę, ale najwyraźniej samca o owłosionych łydkach traktowały specjalnie. Ciepło na takim rozkłada się inaczej? O ile w ogóle mowa być może o cieple. Monstrualny nawet jak na golema pan z plecaczkiem na plecach, który wyglądał na nim, jak kołczan prawilności na piersiach karków, stał sobie skromnie, osłaniając golemicę… golemkę… nie – golemka, to karłowa odmiana golema, a golemica, to samotna samica, a ta najwyraźniej była oswojona, albo sama przejęła stery nad golemowym losem, odwracając się doń na chwilę, by przekazać polecenia, czy skontrolować ich wykonanie.



    Wyborczo – ulica zrobiła już swoje. Wygrani, a tym bardziej przegrani mogą już zapomnieć o plebsie, więc ich portrety łypią z zapomnianych reklam zewsząd, nieco natrząsając się ze zdewaluowanych już obietnic. Chłopak w rajtuzach zakończył bieg wokół wzgórza dysząc ciężko, choć wokół dreptały piękne niewiasty o wzroku cokolwiek sennym i rozmarzonym.


    Pochłodniało tak, że moszna przytula się do jąder i na szczęście nie szczęka zębami). Na wyspach komuś potłukła się szklana impreza w papierowej torbie, i tylko tuman nieskonsumowanego aromatu błąka się pomiędzy brzegami. Nagie kobiety ozdabiają ściany jadalni hotelowej i czynią to z wdziękiem, jakiego mężczyznom na pewno by zabrakło. Tłuściutkie szpaki wesoło baraszkują na winobluszczu zwieszającym się z dachu i żrą czarne jagody bez końca. Cóż – czas obfitości lada chwila się skończy.


    - Czy mąka potrafi występować w liczbie pojedynczej? Taki paproszek, okruszek niewielki… jeden mąk, mączunio…


   Brunetka umazana farbkami całkiem niebosko sadziła susy, jakby przeskakiwała widziane tylko przez nią kałuże, utykając telefon w tylnej kieszeni spodni, przez co deformowała pośladki, stawiając na nonszalancką asymetrię. Dojrzała niewiasta z dwiema torbami (nie mam na myśli zawartości biustonosza, tylko siaty) ścigała autobus w takim tempie, że wypełniła minimum olimpijskie bez trudu i zdążyła do wnętrza – i to z uśmiechem. Nic, tylko czekała na uroczyste wręczenie medalu, na jaki niewątpliwie zasłużyła.

9 komentarzy:

  1. Mąka to właśnie JEST liczba pojedyncza. W mianowniku mnogiej brzmi "mąki".

    OdpowiedzUsuń
  2. Mąk, mączunio.... może mącznik ( podobieństwo do mocznik), a może bardziej zamaszyście- mlewik ( od mlewo) lub na wypasie pełnowymiarowym - zbożnik, zbożniczek? Ale, że słowo się rzekło i przyjęło, to nie ma co gdybać...i przesadzać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ładne pomysły. dziękuję. już się pasę rozmaitością możliwości.

      Usuń
  3. O jaki rodzaj mąki się rozchodzi?
    Jest tyle mąk, a każda z nich ma inne przeznaczenie i strukturę. Do czego stosujemy pyłek mączny, bo na filmach awanturniczych do oczu...
    przezorny Janek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. raczej nie do makijażu. spożywcza mączka. nie rybna, nie kostna, nie kaolinowa.

      Usuń
  4. Do zdejmowania portretów z płotów brak chętnych...może nie wszystkim domalowano jeszcze wąsy i rogi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jedna pani chciała oczyszczać Polskę. ktoś dociekliwy zapytał - z czego, inny, bardziej cyniczny na innym (z tym samym hasłem) dopisał - z kasy. i wiszą oba - raptem jeden przystanek od siebie.

      Usuń